
Lobby wojskowe w Białymstoku powoli odżywa, ale daleko mu do okresów świetności, co wiąże się i z pozycją naszego miasta na mapie garnizonów polskich.
Miał Białystok hetmana wielkiego koronnego, pana nad panami Jana Klemensa Branickiego. Miał potem silne i bardzo silne garnizony państw zaborczych, najpierw Prus, a od 1807 roku Rosji. Imperium Romanowów pozostawiło nad Białką rozległe koszary, z których ostały się do dziś dwa: przy ul Kawaleryjskiej i ul. Bema, a jedynie relikty murów wskazują miejsca stacjonowania wojsk przy ul Pułkowej i „na Piaskach” od ul. Wołodyjowskiego niemal po Sienny Rynek.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień