Z kart historii regionu. Jak historyk z historykiem
Powracam do spotkania listopadowego w Instytucie Historii i Nauk Politycznych Uniwersytetu w Białymstoku. Staraniem białostockiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego przyjechał do naszego miasta prof. Giennadij Matwiejew z Państwowego Uniwersytetu Moskiewskiego im. Łomonosowa.
Miałem przyjemność wieść z nim dyskusję, a powód bezpośredni był zaiste anegdotyczny: obaj urodziliśmy się w listopadzie 1943 roku, ja w dniu Wszystkich Świętych, gość dnia następnego. Czasu zabrakło na poruszenie większej liczby tematów, o trzech chcę dzisiaj przypomnieć. Nie jest to dokładny zapis wypowiedzi prof. Matwiejewa (niekiedy przytaczam dosłowne cytaty), podałem je w wersji prasowej dołączając z rzadka inne jeszcze fakty, uwagi. Uwzględniłem również poprawki przesłane mi pocztą elektroniczną.
Piłsudski na Syberii
Piłsudski trafił na Syberię nie jako oskarżony, a jako świadek. Był aresztowany w 1887 roku za sprawą brata Bronisława, który rzeczywiście brał udział w przygotowaniach do zamachu na cara Aleksandra III i otrzymał karę śmierci, zamienioną na 15 lat katorgi. Oskarżono wówczas i Aleksandra Uljanowa, starszego brata Włodzimierza (Lenina), skazanego na śmierć i straconego.
Dla Józefa Piłsudskiego był to trudny okres. Znalazł się na zesłaniu - nie na katordze, a na przymusowym osiedleniu - w towarzystwie osób gotowych mu służyć radą i pomocą. Prowadził się jak na młodzieńca przystało, nie stronił od polowań, lektur (za dużo książek tam nie miał), spacerów z dziewczyną. Nowe otoczenie i inny tryb życia pozwoliły mu wzmocnić przekonanie, że najważniejsze jest odzyskanie przez Polskę niepodległości. Dlatego po powrocie z Syberii nie próbował skończyć studiów, nie podjął pracy zarobkowej, „poszedł w rewolucję”.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień