Czesław Szynalik jest pomysłodawcą akcji Odkryj Beskid Wyspowy i Olimpiady Notarialnej. O niezapomnianych wrażeniach z podróży koleją mówi krótko: To trzeba zobaczyć!
Mszana Dolna - Władywostok w sumie 11 205 km. Łatwiej byłoby samolotem…
Zdecydowanie łatwiej, jednak nam chodziło o przejazd słynną koleją transsyberyjską. Droga powrotna była samolotem i była zdecydowanie szybsza - 8 godzin. Koleją jechaliśmy 18 dni!
Kolej transsyberyjska to środek transportu, czy może coś więcej?
Owszem, dla ludzi tam mieszkających stanowi podstawowy środek transportu. Dla nas to egzotyka i legenda. Już sama myśl, że u nas najdłuższa podróż trwa 12 godzin, a tam jedzie się przez 3-4 dni, spędzając tyle dni i nocy w wagonie - to już robi wrażenie. Dodatkowy klimat nadaje świadomość, że podróżuje się najstarszą i najdłuższą koleją na świecie, którą można jechać jednym ciągiem przez cały kraj, mijając przy tym piękne krajobrazy, miejscami nieskażoną przyrodę, rzeki, poznaje się Rosję od podszewki. Takiej możliwości nie ma nigdzie indziej na świecie. Specyfika kolei transsyberyjskiej wynika też z tego, że w latach 70 do 90-tych, podróżowało nią wielu Polaków. Ludzie wtedy jeździli, zawierali przyjaźnie, bawili się. To właśnie legenda i charakterystyka przejazdu nadaje kolei klimat, a przy tym trzeba zauważyć, że rosyjska kolej jest dobrze zorganizowana i bezpieczna, wiec człowiek dobrze się czuje.
Dobrze zorganizowana, to znaczy?
My jechaliśmy 10-wagonowym pociągiem Kupe, czyli takim z czteroosobowymi przedziałami.
W dalszej części tekstu dowiesz się, z czego Mszana Dolna jest znana wśród Rosjan oraz dlaczego Rosja wciąż zaskakuje - i to coraz bardziej pozytywnie.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień