Z PiS-em nie chce mieć nic wspólnego [ROZMOWA]
O kondycji lewicy oraz rywalizacji z Prawem i Sprawiedliwością na postulaty socjalne – rozmowa z Włodzimierzem Czarzastym, przewodniczącym Sojuszu Lewicy Demokratycznej w kraju.
Sojusz dzisiaj jest w piekle czy w czyśćcu?
Sojusz Lewicy Demokratycznej dzisiaj wraca po różnych błędach, które zrobił. SLD to aktualnie 23 tysiące członków w 320 powiatach. Co ciekawe, mamy drugie miejsce po Platformie Obywatelskiej, jeżeli chodzi o prezydentów i wiceprezydentów w kraju. SLD to bardzo silna partia, jeśli chodzi o samorządy.
A co takiego może zaoferować Sojusz Lewicy Demokratycznej, czego Prawo i Sprawiedliwość jeszcze nie zrobiło?
Często mówiło się, że sprawy socjalne zabrało Prawo i Sprawiedliwość, a sprawy wartości zabrała Platforma Obywatelska. SLD jest jedyną taką partią w Polsce, która dba zarówno o sprawy socjalne, jak i sprawy wartości, bo PiS - o ile niektóre sprawy socjalne realizuje, i to jest w porządku – o tyle w ogóle nie realizuje strony przychodowej. Pytanie, z czego będziemy płacić za dwa lata za te wszystkie zobowiązania… Jak została rozwiązana kwota wolna od podatku? Nijak. Jak zostały rozwiązane problemy frankowiczów? – Nijak, a były obietnice.
Dziś słyszymy, że powinni szukać sprawiedliwości w sądzie.
Oczywiście, sprawiedliwości to będą szukać po następnych wyborach działacze PiS-u. Natomiast to, co możemy dać na pewno, to sprawy socjalne oraz te związane z systemem wartości. To, co się dzieje z Konstytucją, z Trybunałem Konstytucyjnym, w polityce zagranicznej w stosunku do Unii Europejskiej oraz Tuska - to jest po prostu skandal. Już nie mówię o największych skandalach dotyczących na przykład kobiet. Polityka względem in vitro. To jest po prostu popieprzony skandal! Zabierać małżeństwom czy związkom prawo do posiadania dzieci? Ludzie powinni się kochać, a czy się kochają mając ślub czy nie, to jest ich sprawa. A 28 procent dzieci rodzi się poza małżeństwami. Zabierać tym ludziom, co nie mogą mieć dzieci, możliwość posiadania dzieci, to znaczy wycofywanie finansowania in vitro, to trzeba być po prostu bandytą. To kieruję zresztą do ministra Radziwiłła.
Czy SLD wstydzi się Leszka Millera, który dokonuje niemal apoteozy rządu PiS?
Leszek Miller jest byłym premierem występującym w mediach, to też były przewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Nie znam ani jednego stwierdzenia Leszka Millera, w którym by zganił SLD. Nie zgadzam się z opinią, że Leszek w jakiś sposób wspiera PiS. PiS jest naszym przeciwnikiem. Z PiS-em nie będziemy nigdy rozmawiali. Z PiS-em nie chce mieć nic wspólnego. Pan Miller mówi czasami takie rzeczy, które ja mówię na przykład, jeżeli chodzi o program Rodzina 500 plus. Żałuję, że SLD tej sprawy nie przeforsował, kiedy rządził.
Z czego to wynikało? Nie wpadliście na ten pomysł czy liczyliście i uznaliście, że tego się nijak nie da zrobić?
Na ten pomysł wpadliśmy, ale go nie wprowadziliśmy, bo wydawało nam się, że w pewnej chwili może zabraknąć środków finansowych. Proszę pana - to jest dobry pomysł. Można go realizować lepiej lub gorzej. Można dać na pierwsze dziecko. Można zabrać tym, co są najbogatsi, ale żadna partia rozsądna tego nie zaneguje. Jeżeli PiS obniża wiek emerytalny, to nie jest pomysł PiS. Zawsze SLD było za obniżeniem wieku emerytalnego od momentu, kiedy został podwyższony. Przeciwko temu głosowaliśmy. Jest kilka spraw socjalnych, które bez względu na to, czy wprowadza PiS czy SLD, czy inna partia, robią dobrze ludziom. Zawsze uważaliśmy, że najniższa pensja powinna być podwyższana. Prawo i Sprawiedliwość to zrobiło. My też to robiliśmy. Uważaliśmy, że najniższa stawka godzinowa powinna być podwyższana – zrobiliśmy to tak, jak robi PiS. Po co są politycy? Po to, żeby ludziom było lepiej.