Za co odbudować się po nawałnicy? Walczą o wyższe wypłaty [zdjęcia]
Nawałnica wywróciła ich życie „do góry” nogami, a niektóre ich budynki dosłownie. - Teraz przyjdzie nam chodzić po sądach - mówią poszkodowani.
Gdy rozmawiam z nimi nie kryją żalu. Są zmęczeni. Jedni marzą o tym, by odbudować się jak najszybciej. Inni mają problemy z mokrym zbożem, paszą i sen z oczu zdejmuje im myśl czym nakarmią zwierzęta, albo czy nie marzną one, bo deszcz sączy się stale przez dziury w dachu. Coraz częściej mówią, że jedynym wyjściem jest walka w sądzie.
Na łamach pisaliśmy już o rodzinie Pachów z Sitowca (gm. Koronowo). Żywioł poważnie uszkodził im dom. „Do czasu wykonania prac remontowych, ze względu na uszkodzoną konstrukcję dachu, budynek nie nadaje się do użytkowania” - napisał w opinii ekspert budowlany. Na odbudowę dostali niecałe 5 tys. zł. Rodzina odwołała się.
- Decyzja została zmieniona - podaje Dawid Korszeń, rzecznik prasowy TUiR i TUnŻ Warta. Szczegóły stanowiska firmy znamy z uzasadnienia do decyzji, który udostępniła nam pani Edyta. Czytamy m.in., że: „Stwierdzono, że po powstaniu szkody poza działaniami mającymi na celu doprowadzenie budynku do stanu sprzed szkody podjęte zostały też działania związane z modernizacją budynku”. „Przedmiotowa opinia techniczna jest dokumentem wskazującym zakres przebudowy budynku w celu dostosowania go do obecnych wymagań wytrzymałościowych”. „Brak jest podstaw do uwzględnienia wymiany całej więźby dachowej”. „Uzasadnienia nie znajduje również wymiana stropu ze względu na fakt, że stwierdzone zalanie nie powstało w stopniu powodującym konieczność jego wymiany. Miejscowe zawilgocenia nie wymagają specjalistycznego osuszania”.
Co robić, jeśli kwestionujemy wysokość zaproponowanego odszkodowania? Czytaj w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień