
Już drugi rok z rzędu w Bytomiu nie ma budżetu obywatelskiego, ponieważ miasta na niego nie stać. Stać je natomiast na to, aby zapłacić mieszkańcom 10 tys. zł za pomysły na bolączki miasta w obszarze społecznym.
Okazuje się, że miasto... chce zapłacić mieszkańcom za dobre i kreatywne pomysły na to, jak rozwiązać niektóre problemy w wyznaczonych przez organizatorów konkursu obszarach.
- Nie od dziś mówi się, że aby rozwiązać problemy Bytomia, poprawić jego wizerunek, ściągnąć tu inwestorów, miasto potrzebuje działań niestandardowych. Niewykluczone, że pomysły na te działania krążą podczas przyjacielskich spotkań, rodzinnych obiadów czy letnich biesiad przy grillach. Chcielibyśmy je poznać. A jeśli okażą się dobre, zapłacić za nie konkretne pieniądze - podkreśla Damian Bartyla, prezydent Bytomia.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień