Za powrót do antycznej Grecji gmina będzie musiała słono zapłacić
Park Grecki w Zaściankach to jeden z dwóch zwycięskich projektów, które mają być sfinansowane z budżetu obywatelskiego gminy Supraśl. Problem w tym, że pieniądze nie pójdą na inwestycję, ale na zakup ziemi od prywatnych właścicieli.
Amfiteatr, który byłby miejscem spotkań, pikników, imprez plenerowych czy też koncertów. Tablice i plansze informujące o historii starożytnej i nowożytnej Grecji. Miejsca postojowe oraz wiaty. Tak może wygląda Park Grecki w Zaściankach.
Na taki ciekawy pomysł wpadł Roman Greś, mieszkaniec Zaścianek, wcześniej radny gminy Supraśl. W rozmowie z nami podkreśla, że jest starostą w prawosławnej parafii św. Męczennika Pantelejmona w Zaściankach.
- Jako radny nadałem sąsiadującej z nią ulicy nazwę Grecka. Nasza cerkiew jest wybudowana w stylu greckim, a proboszcz to nawet studiował w Atenach - zauważa pan Roman.
Zamarzył sobie, by koło cerkwi urządzić rekreacyjne miejsce, które nawiązywałoby do antycznej Hellady.
- Starożytnością nie za bardzo się interesuję. Ale w Grecji byłem, zwiedzałem. Bardzo mi się tam podobało - uśmiecha się mieszkaniec Zaścianek.
Swój pomysł zgłosił do budżetu obywatelskiego gminy Supraśl na 2018 rok. Projekt „Park Grecki w Zaściankach” poparło 1019 mieszkańców. Teraz czas na jego realizację. Powstanie parku w Zaściankach ma kosztować 1 mln 450 tys. zł. Problem w tym, że te pieniądze nie zostaną wydane na jego budowę, tylko na zakup działek. Bo teren, na którym miałaby powstać inwestycja w Zaściankach jest prywatny. Roman Greś nie jest zaskoczony takim obrotem sprawy.
W dalszej części artykułu dowiesz się m. in.:
o projekcie i problemach jego realizacji
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień