Za prowadzenie nielegalnego biznesu dadzą im teraz popalić!
Mózg papierosowego biznesu aresztowany! Za kraty trafił też kurier. Pozostali zatrzymani w nielegalnej fabryce mają policyjne dozory.
O tym, że papierosy szkodzą, zwłaszcza te produkowane nielegalnie we własnej fabryce, przekonali się ostatnio zatrzymani w Patrówku w gminie Baruchowo (powiat włocławski). Akcja była widowiskowa. Wzięli w niej udział m.in. funkcjonariusze bydgoskiej Straży Granicznej oraz Izby Celnej w Toruniu. Zanim mundurowi dostali się do fabryki produkującej papierosy, padły strzały! Potem nastąpiły zatrzymania. Jak się okazało, w proceder zamieszanych było osiem osób - wszyscy spoza powiatu włocławskiego. To w większości mieszkańcy województwa łódzkiego, ale też i Pomorza.
Jak powiedział nam wczoraj prokurator Waldemar Kwiatkowski, zastępca prokuratora rejonowego we Włocławku, usłyszeli oni zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu nielegalną produkcję wyrobów tytoniowych na dużą skalę i wprowadzanie ich do obrotu. To przestępstwo zagrożone jest karą do pięciu lat więzienia.
Od kiedy trwał ten proceder? Wszystko wskazuje na to, że od września ubiegłego roku. Do produkcji papierosów podejrzani wykorzystywali wysoko wydajną linię produkcyjną składającą się z zespołu maszyn służących do przetwarzania liści tytoniowych na krajankę tytoniową oraz produkcji papierosów. Szacunkowa wartość zabezpieczonego wyposażenia fabryki to ponad 2 miliony złotych.
Funkcjonariusze zabezpieczyli też 5,5 tony suszu papierosowego oraz 361 tysięcy sztuk papierosów. Jak powiedział nam prokurator Kwiatkowski, straty Skarbu Państwa wynikające z niezapłaconego podatku szacowane są na ponad 3 miliony złotych.
Zarzut w tej sprawie usłyszał też włocławianin Wojciech N., który wydzierżawił nieruchomość w Patrówku. Zarzut dotyczy