Za szkolne pracownie na razie płacą gminy
- Nie wiemy, kiedy dostaniemy pieniądze na wyposażenie szkół w związku z reformą - mówią w gminach. A potrzebne są miliony.
We wrześniu wraca 8-klasowa podstawówka. Obecni uczniowie szóstych klas będą dalej uczyć się w klasie siódmej zamiast pójść do gimnazjów. Te szkoły z kolei będą wygaszane i docelowo zupełnie znikną z mapy oświatowej.
Siódmoklasiści w większości pozostaną w swoich szkołach, a to oznacza, że trzeba zapewnić im odpowiednie warunki do nauki, m.in. wyposażyć gabinety przedmiotowe do chemii, fizyki itp. - Będzie to sporo kosztować - nie ukrywają dyrektorzy szkół.
Dodatkowo nowe wyposażenie trzeba kupić do gimnazjów przekształcanych w podstawówki. We wrześniu trafią tam pierwszaki, które potrzebują na przykład mniejszych mebli czy toalet, placu zabaw, odpowiedniego wyposażenia sali lekcyjnej. A to także niemałe koszty.
Minister edukacji Anna Zalewska deklarowała, że samorządy otrzymają pieniądze na doposażenie szkół w związku z reformą oświaty. Problem w tym, że gminy wciąż nie wiedzą, czy mogą na to liczyć, a jeśli tak, to kiedy i w jakiej wysokości otrzymają wsparcie.
We Włocławku obecnie szacowane są koszty. - Pracownie przedmiotowe powstaną w szkołach wolno stojących: SP 3, 10, 12, 14, 18, Zespole Szkół Muzycznych - mówi Bartłomiej Kucharczyk, rzecznik prezydenta Włocławka. - Pomimo wcześniejszych publicznych zapewnień ze strony MEN o zabezpieczeniu przez rząd środków finansowych na przeprowadzenie zmian w szkolnictwie nie mamy żadnych informacji na temat terminu ich przekazania do budżetu gminy.
- Gabinety przedmiotowe dla klas VII powstaną we wszystkich naszych ośmiu szkołach podstawowych - wyjaśnia Monika Dąbrowska, rzecznik Urzędu Miejskiego w Inowrocławiu. - Tylko na doposażenie klas dla najmłodszych w gimnazjach przeznaczyliśmy w tym roku 400 tys. zł. W perspektywie kolejnych lat łącznie nakłady te wyniosą ok. 2 mln zł (tj. kolejne doposażanie sal, place zabaw). Ponadto wnioskowaliśmy do MEN o blisko 370 tys. zł dla gimnazjów: na remonty w sanitariatach, zakup środków dydaktycznych do świetlic i mebli. Trzy wnioski w tym zakresie złożone zostały na przełomie kwietnia i maja do MEN i czekają obecnie na akceptację ministra finansów.
- W Grudziądzu w ośmiu SP muszą powstać pracownie przedmiotowe - mówi Magdalena Jaworska-Nizioł, rzecznik Urzędu Miejskiego. - Sale lekcyjne do edukacji wczesnoszkolnej należy przystosować w 3 przekształconych gimnazjach. Łącznie miasto poniesienie koszt ok. 600 tys. zł. Do MEN zostały złożone wnioski na łączną kwotę ponad 300 tys. zł.
We wtorek poprosiliśmy ministerstwo o informację, kiedy gminy mogą liczyć na przekazanie pieniędzy na wyposażenie szkół. Czekamy na odpowiedź.