Za udostępnienie danych osobowych 8-latki pedofilowi odpowie tylko pracownica „Młodego Lasu” w Toruniu
Choć w domu dziecka procedury ochrony danych osobowych wdrożono dopiero po skandalu, jego dyrektorka przed sądem nie stanie. To decyzja prokuratury.
Prokuratura Okręgowa w Toruniu w czerwcu br. oskarżyła Małgorzatę B., pracownicę domu dziecka „Młody Las” o udostępnienie danych osobowych małoletniej wychowanki osobie nieupoważnionej (art. 51 par. 1 Ustawy o ochronie danych osobowych), czyli agentowi ubezpieczeniowemu Mirosława S., przebywającego w KOZZD w Gostyninie. To groźny przestępca, który zgwałcił i zabił dziewczynkę na Kaszubach.
Proces pracownicy ruszy w Sądzie Rejonowym w Toruniu 10 października. Jej przełożona, czyli Anna Czeczko-Durlak, dyrektorka placówki, żadnych prokuratorskich zarzutów nie usłyszała.
Błąd, a nie przestępstwo
- Śledztwo dotyczące odpowiedzialności dyrektor „Młodego Lasu” umorzyliśmy - mówi Maciej Rybszleger, zastępca prokuratora okręgowego w Toruniu.
To dochodzenie toczyło się w kierunku niedopełnienia przez dyrektorkę obowiązków (w placówce nie było procedur udostępniania danych osobowych wychowanków) oraz przekroczenia uprawnień. W tym drugim wątku badano, czy dyrektorka poleciła nadać pismo do KOZZ Gostynin z datą wcześniejszą, by wykazać, że zareagowała na skandal przed interwencją Rzecznika Praw Dziecka. W obu przypadkach nie dopatrzono się znamion przestępstwa.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień