Zabrakło odwagi w sercu miasta? Za rok Stary Rynek ma być po modernizacji, ale już teraz wiadomo, że nie wszyscy będą pod wrażeniem
Prezydent Rafał Bruski twierdzi, że przebudowę rynku poprzedziły długie konsultacje i wiele zmian w projektach. Tymczasem bydgoscy działacze wskazują na braki - zbyt mało zieleni, a przede wszystkim brak tego, co wyróżniało przedwojenną Bydgoszcz, czyli zabudowy zachodniej pierzei.
Jak już informowaliśmy, bydgoska firma Betpol (która specjalizuje się m.in. w przebudowie chodników, placów i ulic) jako jedyna złożyła ofertę w przetargu ogłoszonym na przebudowę Starego Rynku i chce zrealizować prace zgodnie z umową, czyli do czerwca 2019 roku. Co ciekawe, firma zadeklarowała, że inwestycję jest w stanie wykonać za ponad 14 mln zł, dając 7-letnią gwarancję.
- Przyznaję, że jesteśmy miło zaskoczeni - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej, który zamierzał przeznaczyć na prace ponad 17 mln zł.
Temu entuzjazmowi dziwi się nieco Robert Szatkowski, historyk i m.in. były radny Rady Działalności Pożytku Publicznego Bydgoszczy. - Te 14 czy 17 milionów złotych powinno być wkładem własnym w dofinansowaniu unijnym na odbudowę zachodniej pierzei - zauważa działacz.
- Jak będzie wyglądał Stary Rynek po modernizacji?
- Co sądzą o planowanych pracach bydgoszczanie?
Przeczytasz w dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień