- Święto Wszystkich Świętych to okazja do rozmów o tym, że nasze życie zmienia się, ale się kończy - zachęca do podejmowania trudnego tematu ks. Waldemar Kostrzewski
Pierwszy listopada często mylnie nazywany jest świętem zmarłych, a to święto przypada dopiero drugiego listopada. - Pierwszy dzień tego miesiąca to jest święto radosne. Chcemy podkreślić radość, że nasi zmarli są w niebie, że jest życie wieczne i nadzieja dla nas. Nasze życie, tak jak mówi św. Augustyn, zmienia się, ale się nie kończy - wyjaśnia ks. Waldemar Kostrzewski z parafii pw. św. Michała Archanioła.
Ks. W. Kostrzewski jest głównym organizatorem pierwszego w historii Nowej Soli Balu Wszystkich Świętych, który zacznie się dzisiaj, o godz. 15 przy kościele pw. św. Antoniego. Dzięki takim przedsięwzięciom zmienia się postrzeganie święta wszystkich świętych. Ta zmiana ma miejsce w całym kościele. - Cmentarz to specyficzne miejsce, w którym spotyka się nasze życie i nasza śmierć. Wspominamy wszystkich zmarłych. Ja też nieraz chodzę po cmentarzu, patrzę i wspominam. Jest ten smutek i żal w sercu, ale jest też nadzieja życia wiecznego - podkreśla ksiądz Waldemar.
Ksiądz Kostrzewski przy okazji Dnia Wszystkich Świętych zachęca do rozmów z dziećmi o śmierci. - Boimy się rozmawiać z nimi na tematy związane z przemijaniem. Nie chcemy ich straszyć chorobą. Dlaczego tak się dzieje? Bo nie wiemy co temu dziecku powiedzieć pozytywnego. Myślimy, a lepiej nie mówić. A tymczasem trzeba mówić o tym, co trudne, oczywiście właściwie dobranymi słowami - przekonuje ksiądz Waldemar. - Trzeba dać pozytywną energię, wypływającą z tego, że każdy z nas umrze, ale jest niebo. Nasze życie nie skończy się w tej trumnie - przekonuje nasz rozmówca.
Ks. Kostrzewski wyjaśnia, że można mówić dziecku: jeszcze się spotkasz z dziadkiem czy babcią. - Tęsknimy za nim, płaczemy, ale się z nim spotkamy. Nikt nie neguje tego, że jest to trudne. Jak rodzic umiera, to nie są łatwe chwile. Potrzebujemy tej nadziei, pozytywnej strony przemijania. Często pytają mnie parafianie o to, czy zabierać dzieci na pogrzeby, odpowiadam wtedy, że tak - przyznaje ksiądz wikary.
Bal Wszystkich Świętych odbywa się w dniu, kiedy w wielu miejscach świętowane jest Halloween. - Jeżeli człowiek jest wierzący, będzie mu bliżej do naszego balu, a nie do Halloween, które nie ma tej głębokiej treści, tej nadziei, tej radości wypływającej z serca. Myślę, że ten bal jest taką naturalną alternatywą dla nas chrześcijan. Ktoś, kto jest chrześcijaninem to naturalnie wybierze Bal Wszystkich Świętych - zapewnia ksiądz Kostrzewski. Podczas balu też będą cukierki - „boże krówki”. Każdy papierek będzie miał inny cytat - ważną myśl chrześcijańską, która jest zachętą do zastanowienia się nad życiem.