Żagań: Koniec "lipy" w MZK
- Żegnam PGR pod hasłem Żagań i pokazuję normalną firmę transportową, w której wcześniej królowało badziewie i wstyd - mówi prezes Bogdan Mucha
Pierwsze zmiany w Miejskim Zakładzie Komunikacji w Żaganiu widoczne były już w zeszłym roku, kiedy to nowym szefem spółki został Bogdan Mucha. - Dawno mówiłem, trzeba zlikwidować stary PGR i przy minimalnych środkach wchodzić w tematy - mówi prezes . - Po 22 latach zastałem tu XIX wiek, bez normalnych toalet, bez niczego - zaznacza.
Prace na dobre, ruszyły w czerwcu tego roku. Dziś w siedzibie MZK przy ul. Młynarskiej na pierwszy rzut oka rzucają się nowe ogrodzenia, eleganckie trawniki, balustrady, czy chodniki, których wcześniej nie było.
- Wreszcie zmieniliśmy wizerunek i już nie trzeba się wstydzić, gdy ktoś melduje się w naszym MZK - przekonuje B. Mucha.
Plac, parkingi i otoczenie biur uległy diametralnej poprawie. Mimo zimy, roboty nie ustają. Do końca roku ukończone zostaną dwa istotne zadania. - Nigdy nie mieliśmy profesjonalnej dyspozytorni, gdzie znajduje się pomieszczenie dla kierowców, dyspozytora, czy działu przewozowego - zaznacza prezes. Wcześniej przy bramie znajdowała się maleńka dyspozytornia. - To było chore! - zaznacza B. Mucha. - Nowa, będzie gotowa przed świętami Bożego Narodzenia.
Pod tym względem generalny remont przechodzi jakieś 120 m kw. budynku, po warsztacie, gdzie jeszcze niedawno zalegała ogromna hałda złomu. Wywieziono tego cztery kontenery, a obecnie robotnicy uwijają się z wykończeniówką. Skąd to się wzięło? - Tutaj kiedyś była tokarnia, musieliśmy usunąć pół metra gruzu i wszystko zacząć od początku. I z takiej, że tak powiem „obory”, porobić biura - mówi prezes Mucha. Ile to kosztuje? Okazuje się, że na początku, niewiele. - Nie miałem programu inwestycyjnego, ale dzięki współpracy z urzędem pracy, zatrudniłem kilku bezrobotnych. - Inaczej skąd bym wziął takie siły? - mówi prezes. W budynkach siedziby sukcesywnie pojawiają się nowe, plastikowe okna. To nic, że z tzw. odzysku, ale niemieckie, solidne i prawie za darmo.
Aktualnie trwają prace przy przebudowie tamtejszej stacji paliw, gdzie żagańscy radni na jej modernizację przekazali w pierwszym etapie 35 tys. zł. - W ten piątek stawiam stację paliw, z zadaszeniem tak, jak w przypadku innych markowych stacji.
MZK pozyskało od miasta kolejne znaczne fundusze na jej modernizację . - Zainwestowaliśmy też w oświetlenie, program komputerowy i monitoring. Nowy budynek stacji z tzw. kioskiem i całą kanalizacją, którą trzeba podłączyć do ujścia, pochłonie kolejne niemałe pieniądze - informuje szef żagańskiej spółki.
Przy tym przekonuje, że tankuje tam nie tylko swoje autobusy. Z racji najniższych cen na żagańskim rynku paliw, na stację przy ul. Młynarskiej przyjeżdża zapełnić baki swoich aut wielu mieszkańców miasta, żołnierze, czy inne osoby prywatne.
- Te zmiany wszyscy widzą. W Żaganiu mieszka 27 tysięcy ludzi i to nie jest tylko armia. W tej chwili jesteśmy największą firmą cywilną, potem są sklepy i hurtownie.
Na wiosnę powiększy swoją działalność tutejsza wulkanizatornia, która według prezesa Muchy, już teraz robi ogumienie dla wszystkich spółek komunalnych w Żaganiu.