Żagle na maszt i wypływamy w rejs!
Harcerze z Hufca ZHP Brodnica mają sposoby na ciekawe spędzenie wakacji. Wczoraj pływali po naszym pięknym pojezierzu.
W codziennym zgiełku samochodów, telefonów komórkowych i komputerów, trudno wyobrazić sobie lepszy wypoczynek, niż kilka dni w lesie z drużyną harcerską. Jest to również świetny sposób na sprawdzenie swoich umiejętności przetrwania.
ZHP Brodnica od kilku lat organizuje kolonie w Cichym. Harcerze muszą samodzielnie przygotować całe obozowisko - od postawienia namiotów, aż po przygotowanie ogniska, które musi płonąć przez cały czas trwania biwaku. Nawet łóżka samodzielnie wiążą używając gałęzi i sznurka. Jeśli harcerz zrobi to byle jak, w nocy poczuje kiepskie wiązanie i efekt pracy bez zaangażowania.
Harcerze uczestniczą w wielu dodatkowych rozrywkach, jak zajęcia w parku linowym, zawody paintballowe czy wczorajszy spływ na jeziorze Niskie Brodno. Harcerze musieli wykazać się nie lada dyscypliną wchodząc na pokład, ponieważ na łodzi każdy niewłaściwy ruch może skończyć się kąpielą w jeziorze. W ten sposób harcerze uczą się współpracy i koncentracji.
Harcerze zostali dokładnie poinstruowani jak wygląda rejs po jeziorze, czym jest fog i dlaczego bukszprytu się nie ryfuje. Dzień w łódce na pojezierzu to z pewnością zajęcie, którego niejeden dorosły chętnie by się podjął. Letni obóz to również poważny sprawdzian dla wielu rodziców, którzy z obawy o swoje dzieci wkładają im do plecaków odzież na cały miesiąc i dodatkowy prowiant w postaci batonów i chipsów, zapominając o co tak naprawdę chodzi w harcerskiej zabawie.
Uczestnicy obozu są podzieleni na oddziały, w których każdy harcerz ma konkretnie przypisaną rolę. Muszą chodzić na patrole, dbać o porządek w obozie i pomagać młodszym uczestnikom zabaw. W lesie sygnał telefoniczny jest może i dobry, ale z internetem jest o wiele ciężej, a gniazdek, żeby naładować swoje elektroniczne gadżety jest jak na lekarstwo.
Obóz letniskowy ZHP Brodnica cieszy się dużym zainteresowaniem wśród grup harcerskich z całego województwa kujawsko-pomorskiego. Wiele osób przyjeżdża kilkukrotnie i po jednym wakacyjnym turnusie następują następne. Jak mówią sami opiekunowie, dla nich wdzięczność i zaagnażowanie młodych harcerzy, to najlepsza nagroda.
Autor: Krzysztof Piersa