Zagraniczni studenci potrzebują pomocy [ROZMOWA]
Z Lilianą Lato, kierownikiem Biura Współpracy z Zagranicą Uniwersytetu Łódzkiego, rozmawia Paweł Patora.
W jakim celu Uniwersytet Łódzki prezentuje w Manufakturze wystawę ukazującą studentów zagranicznych?
Chcemy, aby dzięki tej wystawie nasz uniwersytet zaistniał w świadomości łodzian, jako uczelnia otwarta, w której budujemy społeczność akademicką, szanując przy tym inne kultury, religie i wspólnoty. Jest to również wspaniała okazja do pokazania, jak wiele różnych narodowości gościmy w naszym mieście. Wystawa zapoczątkowała nasz projekt „Uniwersytet Różnorodny”, który ma na celu pokazanie, że jesteśmy uczelnią tolerancyjną, nowoczesną, odpowiedzialną, zaangażowaną, integrującą kulturowo i pokoleniowo. W ramach tego projektu planujemy organizację szkoleń z zarządzania różnorodnością dla pracowników uczelni i studentów, Dzień Różnorodności w Łodzi i wiele innych przedsięwzięć.
W jaki sposób ten otwarty, różnorodny uniwersytet stara się ułatwić adaptację zagranicznych studentów do naszych warunków oraz integrować ich ze społecznością uczelni i miasta?
Na początku każdego semestru organizujemy spotkania informacyjne dla studentów z zagranicy, przyjeżdżających do nas w ramach programów wymiany semestralnej lub rocznej. Na początku tego roku akademickiego po raz pierwszy zorganizowaliśmy takie spotkanie informacyjne dla studentów, którzy przybyli do nas, by odbyć studia pełne w języku polskim bądź angielskim. Dwa razy w roku organizujemy po dwa świąteczne - bożonarodzeniowe i wielkanocne - spotkania ze studentami z zagranicy przy obiedzie. Rozmawiamy wtedy między innymi o polskich tradycjach i zwyczajach świątecznych. Na te spotkania zapraszamy przez dwa dni po setce studentów. Niestety, nie możemy spotkać się w tej formie ze wszystkimi, więc decyduje kolejność zgłoszeń. W grudniu ubiegłego roku po raz pierwszy wyszliśmy z inicjatywą, którą nazwaliśmy „Gość na Gwiazdkę”. Pracownicy naszej uczelni zapraszali zagranicznych studentów do swoich domów na Wigilię. Akcję tę będziemy kontynuować w następnych latach.
W jaki sposób Uniwersytet Łódzki pomaga studentom spoza Polski w pokonywaniu trudności wynikających z tego, że są oddaleni od swoich ojczyzn?
Pomagamy w różnych formach. Na przykład w minioną środę zorganizowaliśmy, wspólnie z Łódzkim Urzędem Wojewódzkim, spotkanie ze studentami z zagranicy, aby szczegółowo poinformować ich, jak prawidłowo skompletować dokumenty potrzebne przy staraniach o kartę stałego pobytu w Polsce, co może skrócić czas oczekiwania na decyzję (pozytywną lub odmowną). Kiedyś czekało się na nią miesiąc lub dwa, teraz znacznie dłużej. Student posiadający kartę pobytu może wyjechać na wakacje do swojego kraju, np. na Ukrainę i wrócić do nas na studia, bez starań o wizę. Jeśli jednak ktoś aplikując o kartę teraz, musi czekać na decyzję do końca sierpnia, to traci możliwość wakacyjnego wyjazdu.
Co robi uczelnia, aby studenci z zagranicy czuli się u nas bezpiecznie?
Podczas potkań informacyjnych, w których zresztą uczestniczą przedstawiciele policji, wyjaśniamy, studentom z zagranicy, jakie mają prawa i obowiązki w Polsce. Mówimy, że nie wolno pić alkoholu na ulicy, przechodzić w nieoznakowanych miejscach przez jezdnię. Informujemy, że gdy spotkają się z agresją, powinni powiadomić policję, telefonując pod 112. Nie dla wszystkich jest to oczywiste, gdyż niektórzy pochodzą z krajów, w których policja jest skorumpowana i nie mają do niej zaufania.
Z jakimi problemami przychodzą najczęściej do biura, którym Pani kieruje, studenci z zagranicy?
Z pytaniami, jak załatwić warunkowe zaliczenie, jak poprawić ocenę, gdy wykładowca nie chce wystawić lepszej itp. Często mam też kłopoty tego typu, że przychodzi tu ktoś, kto się w kimś zakochał i nie wie co ma zrobić.
Chyba trudno rozwiązać taki problem...
Tu nie o to chodzi. Oni po prostu muszą mieć kogoś, komu mogą to powiedzieć. Przecież osoby, które przybywają tu często z bardzo odległych krajów o całkowicie odmiennej kulturze, innym systemie edukacji, czują się u nas obco, nie rozumieją tego, co tu się dzieje, tęsknią do swego kraju. Zanim nauczą się radzić sobie w naszych warunkach, musi upłynąć trochę czasu. Niektórzy aklimatyzują się bardzo szybko, ale nie wszyscy. Warto zdać sobie sprawę, że wielu z nich potrzebuje pomocy.