Zakaz handlu w niedziele popieramy, ale kupujemy gdzie się tylko da. Tłumy na bazarach i stacjach paliw
Za nami blisko 1,5 miesiąca z niedzielami bez handlu. Jak zmieniły się nawyki kupujących i kto zyskuje na tym, że inny musi się zamknąć na klientów?
Niedzielny poranek, 8 kwietnia. Na bazarze miejskim przy ul. Dworaka w Rzeszowie ogromny ruch. Kolejki niemal przy każdym z rozstawionych stoisk. Tłoczno także na placu giełdy samochodowej na Załężu, gdzie oprócz samochodów sprzedający wystawiali także stoiska z dosłownie wszystkim: ubraniami, słodyczami, chemią gospodarczą i akcesoriami ogrodowymi.
W dalszej części:
- kto się cieszy z zakazu handlu w niedziele
- jak radzą sobie galerie handlowe
- klientów będzie jeszcze mniej
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień