Zalążek nowej dzielnicy w Katowicach - Dzielnicy Akademickiej - powstaje. Co z resztą tego projektu?
Dzielnica akademicka w Katowicach wciąż jest w sferze marzeń i koncepcji, ale jej zalążek już powstaje. Nowa siedziba Wydziału Radia i Telewizji, której budowa trwa przy ulicy Pawła, osiągnęła już pierwsze piętro, w maju przyszłego roku będzie gotowa w stanie surowym, w październiku 2016 planowane jest jej oficjalne otwarcie. Filmowcy nie mogą się doczekać.
- Trochę zrezygnowaliśmy ze współpracy z zagranicą, bo wstyd zapraszać gości do naszej starej siedziby przy ul. Bytkowskiej. Jeśli ktoś przyjeżdża, wtedy zaraz pokazujemy wizualizację i makiety nowej siedziby i tłumaczymy, że niedługo będzie inaczej – mówi Krystyna Doktorowicz z Wydziału Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego.
Temat budowy nowego domu dla śląskiej filmówki, to temat długi i trudny. Przeprowadzkę planowano od lat, lata trwały przygotowania, potem długie okresy prac projektowych i w końcu ruszyła sama budowa, też niełatwa.
- Wciąż rozmawiamy o elewacji, która jest trudna w realizacji, ale choć nowoczesna i oryginalna, utrzyma w tym miejscu śląski klimat, będzie świadectwem tego, gdzie się znajdujemy – mówi prof. Doktorowicz. Ściana frontowa filmówki będzie odnowioną zachowaną ścianą familoka, który mieścił się przy ulicy Pawła, i w którym działała fabryka żarówek.
- Trwają też prace nad projektowaniem wnętrz, też dość trudne, bo pracownia hiszpańska, z którą współpracują architekci naszego obiektu (z Grupy 5 Architekci), chciałaby to zrobić w stylu śródziemnomorskim, a my musimy wziąć pod uwagę, żeby wnętrza były estetyczne, funkcjonalne, ale też trwałe – dodaje profesor. Od 1 września rozpoczną się także rozmowy o wyposażeniu wnętrz w sprzęt specjalistyczny. - Musimy postawić na bardzo dobre minimum, bo technologia bardzo szybko się zmienia. Bazujemy między innymi na doświadczeniach łódzkiej szkoły filmowej. Pokazano mi tam ostatnio ciąg błędów, jakie popełniono, gdy wyposażali nowy budynek, przede wszystkim kupili rzeczy, które się szybko zestarzały – dodaje Doktorowicz.
W końcu też katowicką filmówkę trudno wybudować, bo powstaje w kwartale starej, ciasnej zabudowy, pomiędzy istniejącymi familokami. Część z nich miasto wyburzyło pod tę inwestycję, część pod kolejne planowane w kwartale Pawła – Wodna – Górnicza. To właśnie kwartał dedykowany dzielnicy akademickiej. Decyzja w tej sprawie zapadła w kwietniu 2014 roku. To wówczas przedstawiciele śląskich uczelni wyższych oraz władze Katowic przedstawiły wstępny projekt budowy już nie akademickiego kampusu, ale całej dzielnicy.
Obszar ten byłby, takie jest założenie, kontynuacją kampusu, który jest po północnej stronie rzeki Rawy. Tu znajdują się między innymi rektorat Uniwersytetu Śląskiego i wydziały Prawa i Administracji oraz Nauk Społecznych na zachodzie i nowoczesna biblioteka CINiBA, zaś na wschodzie mamy budynki Uniwersytetu Ekonomicznego, w tym gmach Centrum Nowoczesnych Technologii Informatycznych.
Kwartał na południowym brzegu Rawy przed laty był jedną z bardziej zapuszczonych części Śródmieścia Katowic, miejscem niebezpiecznym, w którym przez całe lata kwaterowano do mieszkań socjalnych. W wielkim skrócie: bieda mieszała się tu z nędzą. Gdy pojawiły się plany budowy wydziału RiTV, katowicki magistrat rozpoczął „porządkowanie” tego terenu, polegało ono na wykwaterowaniu około 500 mieszkańców i wyburzeniu 20 kamienic. Część budynków w kwartale pozostała, ale całość sprawia wrażenie miejsca opuszczonego. To ma się zmienić, gdy pojawią się tu studenci. Na początek z filmówki, później ma ich tu być znacznie więcej.
Kolejne budynki, po siedzibie Wydziału Radia i Telewizji za 35 mln zł, chce tu budować UŚ, mają to być wielofunkcyjna hala sportowa, dwa akademiki, nowa siedziba Wydziału Filologicznego oraz Centrum Biotechnologii i Bioróżnorodności. Uniwersytet Ekonomiczny do powstania kampusu przyczynił się, otwierając na początku 2014 roku nad Rawą Centrum Nowoczesnych Technologii Informatycznych, ale w planach jest też utworzenie Centrum Edukacji Ekonomicznej, miejsca dla dzieci, dorosłych i seniorów oraz Ośrodka Inicjatyw Społecznych, w którym inicjatywy studenckie przenikałyby się z inicjatywami mieszkańców tej części Katowic. Wszystkie te plany oszacowano na około 400 mln zł. Po ich ogłoszeniu, do stworzenia koncepcji architektoniczno – urbanistycznej dzielnicy zaproszono cztery zespoły architektoniczne: dwa studenckie oraz dwa profesjonalne. Odbyły się warsztaty i konkurs. Ten ostatni rozstrzygnięto pod koniec ubiegłego roku, wygrał projekt z pracowni Atelier Marka Skwary. Architekci nie tylko wyznaczyli tereny pod uczelniane budynki, ale także zaproponowali połączenie nowej dzielnicy z centrum poprzez kolejkę linową.
Od tego momentu temat powstania dzielnicy zatrzymał się na budowie siedziby filmówki. - Jesteśmy aktualnie w okolicach pierwszego piętra – dopowiada prof. Doktorowicz. Projekt zakłada, że budynek wydziału będzie zwartym gmachem - o powierzchni ok. 5 tys. mkw. - i plombą w istniejącej zabudowie. Wnętrza wypełnią pracownie naukowe, sale wykładowe, sercem budynku będzie studio filmowo-telewizyjne, będzie tu też sala kinowa dla 150 osób, zaś w centrum budynku będzie obszerne, zielone patio.
Kolejnych wyburzeń w kwartale nie ma. - Jedynie Rada Miasta wyraziła zgodę na darowiznę na rzecz Uniwersytetu Śląskiego praw do nieruchomości położonych w kwartale o łącznej pow. 11411 m2 z przeznaczeniem pod budowę Centrum Biotechnologii i Bioróżnorodności oraz Wielofunkcyjnej Hali Sportowej – wyjaśnia Justyna Łukasiewicz – Musiał, rzeczniczka UM w Katowicach.