Zamiast kwiatka dla nauczyciela na koniec roku szkolnego, grosz wpłać na fundusz strajkowy?
Jest inicjatywa, by na zakończenie roku szkolnego zamiast kwiatów dla nauczycieli, pieniądze wpłacać na konto Społecznego Funduszu Strajkowego „Wspieram Nauczycieli”.
Bydgoscy pedagodzy podchodzą jednak do tego pomysłu z dużym dystansem...
Na koncie funduszu jest ponad 8,5 mln zł. Gdy jeszcze podczas strajku został uruchomiony specjalny rachunek bankowy, na który można dokonywać dobrowolnych wpłat na rzecz pracowników oświaty, kwota pieniędzy rosła w lawinowym tempie. Po zakończeniu protestu, kiedy ucichł szum medialny, chętnych do zasilenia konta było już coraz mniej. Stąd pojawiła się inicjatywa, by zamiast kupować bukiety kwiatów dla nauczycieli na zakończenie roku szkolnego, kupić może jeden kwiatek, a resztą pieniędzy przelać na konto funduszu (13 1240 5934 1111 0010 8960 6877 tytułem „Jeden kwiatek”).
Nauczyciele: - Nie tędy droga
Bydgoskim nauczycielom pomysł nie bardzo się podoba. - Żaden nauczyciel tego na pewno nie wymyślił - mówi Mirosława Kaczyńska, prezes Oddziału ZNP Bydgoszcz. - Jeśli rodzic chce nas wesprzeć, to może to zrobić w każdej chwili. Nie angażowałabym w to dzieci i na pewno nie wiązałabym z zakończeniem roku szkolnego. Inicjatorzy tej akcji mieli dobre intencje, ale przedobrzyli. To stawia nas nauczycieli w mało komfortowej sytuacji. Na strajku straciliśmy finansowo, ale nikt z nas nie wymaga od uczniów i ich rodziców, aby nam kupowali kwiaty.
Zapraszamy do lektury dalszej części artykułu.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień