Zamiast siłowni, na „łące kolejowej” jest dziś tafla lodu, a niedługo ma pojawić się chodnik
O „podwodnej siłowni” kilka miesięcy temu głośno było w całym regionie. Urządzenia do ćwiczeń zniknęły, a łąkę zupełnie już zalała płynąca obok Obra. Teraz gmina chce tam budować chodnik. Czy też będzie „podwodny”?
Łąka zwana przez mieszkańców kolejową to teren zalewowy Obry. Dziś widać to jak na dłoni, bo woda stoi na prawie całej jej powierzchni. Po zamontowanej tam jesienią plenerowej siłowni została już tylko podtopiona tablica.
Była siłownia, jest jezioro
Choć urzędnicy długo bronili siłowni i twierdzili, że wcale nie jest tak źle, w końcu poszli po rozum do głowy i usunęli z łąki urządzenia do ćwiczeń. Tłumaczyli jednocześnie, że pomysł wcale nie wyszedł od nich, a od obywateli, bo projekt był jednym ze zwycięskich pomysłów w budżecie obywatelskim.
Czy chodnik będzie na skróty, czy raczej pod wodą?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień