Zamki na piasku. Krajobraz po bitwie o sejmowe podwyżki
Afera z próbą uchwalenia podwyżek dla całej klasy politycznej, tuż po wyborach prezydenckich, w środku lata - wstrząsnęła społeczeństwem w stopniu dotychczas nieznanym. Dla wielu Polaków, kultywujących ostatnie resztki złudzeń co do polityki jako misji, stała się ona gwoździem do trumny idealizmu. Dziś już chyba naprawdę niewielu z nas wierzy, że po władzę idzie się po to, by służyć społeczeństwu.
W tej sprawie nie chodzi o to, ile zarabiają politycy. Zarabiają mało, to bezsporny fakt. A na tle uposażeń, jakie otrzymują członkowie rządów oraz parlamentarzyści w innych krajach Europy, nawet żałośnie mało. Tyle że nie wynika to ze skąpstwa społeczeństwa gwałtownie demonstrującego przy każdej próbie zlikwidowania tej patologii. To raczej efekt hipokryzji, która każe parlamentarzystom podlizywać się elektoratowi niską pensją w nadziei, że im skromniejszą twarz pokażą, tym łatwiej będzie im zyskać głosy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień