Zamknąć czy też nie - zgody jeszcze nie ma
- W sprawie zamknięcia szkół podstawowych w Zalesiu i Cettach jeszcze nic nie jest przesądzone - zapewnia Jerzy Stempczyński, przewodniczący komisji oświaty w chodeckim samorządzie.
Niestety, rodziców uczniów szkół w Cettach i Zalesiu to zapewnienie nie uspokoiło. Ale Jerzy Stempczyński podkreśla, że nowy rząd deklaruje, że mają być większe pieniądze dla małych szkół. - Zobaczymy, co z tych deklaracji wyniknie - mówi przewodniczący. - Jeśli będą większe pieniądze, to być może nie będzie potrzeby zamykania małych szkół.
Przypomnijmy, że na razie podjęta została przez samorząd chodecki uchwała o zamiarze likwidacji szkół. Jeśli chodzi o zamiar likwidacji szkoły w Zalesiu, to wniosek ten poparło jedenastu radnych, jeden radny był przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. W przypadku szkoły w Cettach, projekt mówiący o zamiarze likwidacji zyskał poparcie jedenastu radnych, dwóch było przeciwnych, a jeden wstrzymał się od głosu.
O zamiarze likwidacji dwóch szkół w gminie Chodecz został już powiadomiony kujawsko-pomorski kurator oświaty, a także oświatowe związki zawodowe. Jak się dowiedzieliśmy, związki zawodowe jeszcze nie wyraziły swojej opinii, a kuratorium oświaty przysłało do chodeckiego urzędu miasta i gminy pismo z prośbą o dodatkowe wyjaśnienia.
Rodzice twierdzą, że choć uchwała o zamiarze likwidacji szkół została podjęta, będą walczyć o utrzymanie obu placówek.
- Gmina kupiła ostatnio nowy autobus, którym miałyby być dowożone nasze dzieci - mówi jeden z rodziców. - Niestety, dowiedzieliśmy się, że ogrzewanie nie działa, a drzwi się nie zamykają.
Jerzy Stempczyński tłumaczy, że autobus jest sprawny. W najbliższym czasie członkowie komisji oświaty mają to jednak sprawdzić osobiście.