Zamordował cztery osoby, a domaga się 100 tys. zł za źle wyrwany ząb mądrości
Kuriozalna sytuacja w sądzie w Katowicach. Mężczyzna zabił cztery osoby, a domaga się przed sądem zadośćuczynienia za wyrwany ząb! Przed Sądem Okręgowym w Katowicach odbyła się we wtorek druga rozprawa w sprawie Sebastiana R., który w Zakładzie Karnym w Wojkowicach odsiaduje wyrok 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo czterech osób. Mężczyzna domaga się 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia za wyrwanego zęba mądrości. Wytoczył proces cywilny dyrekcji ZK w Wojkowicach.
Podczas pierwszej rozprawy zeznawał więzienny stomatolog. Tłumaczył, że - łagodnie mówiąc - higiena jamy ustnej osadzonego pozostawiała wiele do życzenia, a we wrześniu 2016 roku on sam prosił o usunięcie zęba.
R. twierdzi, że zrobiono to niehumanitarnie, odczuwał wielki ból, a odmówiono mu podania tabletek przeciwbólowych.
We wtorek przed sądem zeznawali inni więźniowie ZK w Wojkowicach.
Dariusz T. narzekał na warunki w zakładzie. Podkreślał m.in., że koce nie są wymieniane, a materace twarde. Wskazywał także, że R. miał problemy, by podłączyć swój dekoder do telewizora...
Jeśli chodzi o wyrwanego tzw. zęba mądrości, to R. opowiadał o sytuacji innym osadzonym. Dariusz T. zeznawał, że widział go opuchniętego, a R. pokazywał innym więźniom wyrwanego już zęba.
Miał mieć również zatargi z przedstawicielami subkultury więziennej. Świadek nie potrafił jednak wskazać konkretnych osadzonych. - Ja nie grypsuję, nie znam tych chłopaków - mówił przed sądem Dariusz T.
O warunkach w zakładzie karnym i o zębie mówił również drugi świadek - Patryk W.
W czasie przerwy zarządzonej przez sędzię doszło do zaskakującego wydarzenia.
Po zeznaniach złożonych przez drugiego świadka okazało się, że Sebastian R. dokonał w wojkowickim Zakładzie Karnym samookaleczenia. Wezwano pogotowie ratunkowe, które zabrało osadzonego do szpitala. Wcześniej Sebastian R. spokojnie przysłuchiwał się rozprawie z raną klatki piersiowej.
Kim jest morderca Sebastian R.?
Sebastian R. odsiaduje wyrok 25 lat za poczwórne morderstwo. Gdy miał 17 lat zabił w Katowicach ciotkę, jej nastoletniego syna i znajomego. Później przyznał się jeszcze do zamordowania przypadkowego, starszego mężczyzny.