Małgorzata Hinz: - Mój syn zginął na gminnym boisku, choć sygnalizowałam urzędnikom zagrożenie. Pytamy o stan urządzeń na obiektach sportowych w regionie. Ich administratorzy: - Jest bezpiecznie.
Tragedią rodziny Hinzów ze Świecia nad Osą (pow. grudziądzki) żyła cała Polska. Od dnia, w którym zginął 11-letni Igor, niebawem minie rok. Rany w sercu rodziców wciąż nie są zagojone. - Właśnie jestem na grobie syna... 27 kwietnia miałby urodziny... - przez łzy mówiła wczoraj Małgorzata Hinz, mama chłopca, gdy od „Pomorskiej” dowiedziała się, że sąd podtrzymał decyzję prokuratury o umorzeniu śledztwa w sprawie śmierci 11-latka.
Rodzice domagali się, by ponownie wszcząć postępowanie i znaleźć winnego tragedii. - Jestem zrozpaczona i rozżalona - podkreślała mama Igora. I dodaje: - Jeśli coś jest na moim podwórku, to biorę za to odpowiedzialność. A gospodarzem boiska jest przecież wójt...
Bramki mają atesty
Dramat, który wydarzył się w ubiegłym roku na gminnym boisku w Świeciu nad Osą, powinien być przestrogą dla właścicieli i zarządców obiektów sportowych i rekreacyjnych, z których korzystają dzieci.
Zapytaliśmy urzędników, czy w związku z rozpoczęciem wiosny przeprowadzili kontrolę urządzeń i sprawdzili ich stan techniczny. - Wydaje mi się, że wszystko jest w porządku - mówi Mirosław Osiewicz z Urzędu Gminy w Świeciu nad Osą, gdzie bramka na boisku zabiła Igora.
Kiedy była ostatnia kontrola placów zabaw i boisk? - Jesienią - odpowiada Osiewicz. Ponadto jak zapewnia Mirosław Osiewicz, sekretarz gminy Grudziądz jeśli istnieją usterki na placach zabaw bądź boiskach są one naprawiane na bieżąco.
Raz w miesiącu przeglądu obiektów dokonują pracownicy Miejsko-Gminnego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Koronowie.- Jeśli są jakieś usterki, usuwamy je na bieżąco - wyjaśnia dyrektor Maciej Makowski. - Zgodnie z przepisami, kontrole raz w roku przeprowadza też inspektor nadzoru budowlanego bądź osoba z takimi uprawnieniami.
Na obiektach koronowskiego MGOSiR do wymiany jest jedna z zabawek na placu dla dzieci. Została zniszczona zimą. - Poza tym jest bezpiecznie - zapewnia Makowski.
Stan urządzeń, m.in. bramek na ogólnodostępnym boisku przy szkole w Maksymilianowie (gm. Osielsko) - zgodnie z informacją dyrektora szkoły Wojciecha Kwiatkowskiego - co dzień rano sprawdza nauczyciel wu-efu bądź woźny. - Bramki mają atesty. Są przymocowane do podłoża. Robimy wszystko, by było bezpiecznie - mówi Kwiatkowski.
Orliki pod kontrolą
W Toruniu działa osiem orlików. - Nie ma potrzeby jakiejś szczególnej kontroli boisk przed rozpoczęciem sezonu, ponieważ trwają one przez cały rok - informuje Marek Osowski, rzecznik Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Toruniu. - Jeżeli zdarzy się jakieś zniszczenie, to jesteśmy informowani o tym na bieżąco przez animatorów i naprawy wykonujemy bezpośrednio po zgłoszeniu.
Orliki administrowane przez inowrocławskie szkoły udostępnione zostały w marcu. - Nim przekazano je do użytku, dyrektorzy szkół dokonali kontroli. Usunięte zostały drobne usterki - zapewnia Magdalena Kaiser, naczelnik Wydziału Oświaty i Sportu z Ratusza w Inowrocławiu.
Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego Zbigniew Sulik przypomina: - Za stan techniczny sprzętów znajdujących się na obiektach sportowych oraz placach zabaw odpowiada zarządca bądź właściciel.