Zapomniany Kopiec Niepodległości w Trzebosi. Przywróćmy go pamięci
Przez Trzeboś nie szła Pierwsza Kadrowa, Piłsudski pewnie o Trzebosi nie słyszał, nie było tu żadnej bitwy, która przyczyniłaby się do odzyskania niepodległości. A jednak w Trzebosi umyślili sobie, by własnymi rękami usypać Kopiec Niepodległości. Drugi w Polsce. A potem historia kopca robi się jeszcze ciekawsza.
Przez Trzeboś nie szła Pierwsza Kadrowa, Piłsudski pewnie o Trzebosi nie słyszał, nie było tu żadnej bitwy, która przyczyniłaby się do odzyskania niepodległości. A jednak w Trzebosi umyślili sobie, by własnymi rękami usypać Kopiec Niepodległości. Drugi w Polsce. A potem historia kopca robi się jeszcze ciekawsza.
Zbigniew Bielak, dziś 92-letni mieszkaniec Rzeszowa, pamięta, jakby to było wczoraj. W 1931 roku miał pięć lat, kiedy jego ojciec Jan, dyrektor szkoły w Trzebosi, wpadł na pomysł, by na pamiątkę 1918 roku usypać kopiec. Na pamiątkę przeszłości i dla przyszłości, bo kopiec miał być też miejscem patriotycznego wychowania następnych pokoleń. Dla wielu rzeczywiście był, dla wielu stał się przyczyną konfliktów.
Zbigniew Bielak woli pamiętać tamten niepodległościowy entuzjazm, kiedy ludzie z Trzebosi i okolic własnymi furmankami i końmi wozili ziemię na szkolną działkę, gdzie kopiec powstawał, kupa ziemi rosła i rosła. Łopatami, po serpentynowej ścieżce, mozolnie nosili grudy ziemi na szczyt.
Miejsce pamięci miało być godne, a tak zupełnie za darmo nie sposób było tego zrobić, toteż Społeczny Komitet Sypania Kopca w Trzebosi czuwał, żeby lud ofiarny sypnął groszem. Miejscowi do majętnych nie należeli, ale o inicjatywie zwiedziała się Polonia amerykańska. Co zauważył „Ilustrowany Kuryer Codzienny” w wydaniu z 14 lipca 1934 roku: „Miejscowa ludność i okoliczna zwiozła już parę tysięcy fur ziemi, a z Ameryki przysłano już dość znaczne datki pieniężne. Kopiec dziś przedstawia się dość okazale, wykończenie i umieszczenie na szczycie trwałego pomnika nastąpi w roku 1935 na pamiątkę 13. rocznicy zwycięstwa nad bolszewikami”.
W dalszej części przeczytasz:
- dlaczego na szczycie kopca nie stanął planowany pomnik
- jak kopiec przechciła nowa władza ludowa
- w jakich okolicznościach pomnik odzyskał swą pierwotną nazwę
- o co walczy Zbigniew Bilak w sprawie kopca
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień