Zapomnieć o pechu. Do Zielonej Góry po punkty
Łatwiej zaplanować niż wykonać. Grudziądzanie wybierają się do Zielonej Góry na mecz z Falubazem, który nie przegrał w lidze od maja (wtedy jedyna wpadka u siebie - 44:46 ze Stalą Gorzów).
W dodatku dziś wystawi prawdopodobnie mocniejszy skład. Wraca do niego po rocznej dyskwalifikacji Aleksandr Łoktajew. Rosjanin na treningach nie imponował, ale i tak rokuje dużo lepiej niż Australijczyk Justin Sedgmen.
Trener Kempiński narzeka na pecha w ostatnich tygodniach i trochę racji ma. Jego drużyna zmarnowała ogromne szanse na wygranie meczów w Poznaniu z Betardem i w Tarnowie z Unią, zamiast 6 punktów zdobyła tylko 1. W ostatnią niedzielę cała seria pechowych zdarzeń w ostatnich wyścigach odebrał MrGarden GKM bonusa w dwumeczu z ROW.
- To wszystko odbija się na drużynie, później zawodnicy słyszą komentarze, jakoby nie chcielibyśmy awansować do play-offów. To są oskarżenia bezpodstawne. Potrzeba też szczęścia, oprócz pieniędzy i umiejętności. - podkreśla trener Kempiński i zapewnia, że drużyna będzie walczyła o play off do ostatniego wyścigu.
Grudziądzanie dziś sięgają po Petera Ljunga, który zastąpi Tomasza Golloba. Kibice liczą, że Szwed zaprezentuje się tak dobrze, jak w Drużynowym Pucharze Świata w ubiegłym tygodniu, w półfinale zdobył wówczas 11 punktów.