Zapraszam do nas Kowalskiego - mówi szef Filharmonii Gorzowskiej, która „luzuje krawat”. Ale tylko tam, gdzie wypada [WIDEO]
Rozmowa z Mariuszem Wróblem, dyrektorem Filharmonii Gorzowskiej.
Zaczął pan pracę rok temu i wszedł w pożar. Podzieleni muzycy, zapowiedź odejścia dyrygent Moniki Wolińskiej, listy melomanów - też podzielonych, dyskusje o konflikcie w filharmonii przenoszone na sesję. Czy udało się ten pożar ugasić?
Udało i proszę pozwolić, że na tym zakończę. Nie chcę wracać do tego, co było przede mną, bo patrzę do przodu. Dziś mamy wspaniały zespół, oddaną publiczność i coraz lepszą sprzedaż biletów.
CZYTAJ WIECEJ:
- Frekwencja pokazuje, czy instytucja kultury jest potrzebna czy nie. Czy spełnia swoją rolę, czy nie. Postanowiłem liczyć frekwencję inaczej, niż robiono to dotąd. Liczę sprzedane bilety, nie podarowane wejściówki. Bo wcześniej bywały sytuacje, że sala była pełna, a biletów sprzedano niewiele.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień