Zarobić na słońcu
Niewielka miejscowość Oia jest najbardziej wysuniętą na północ atrakcją Santorini. Położona jest na wulkanicznej skale, z jakiej zbudowana jest wyspa, wysoko nad poziomem morza.
Maleńkie domki, w których mieszkają wyspiarze, wyglądają jak przylepione doschodzącej do wody skały. Przed wiekami była tu twierdza wenecka, dziś atrakcją są codzienne zachody słońca. Już po obiedzie turyści przyjeżdżający na wyspę busami, skuterami lub quadami zmierzają do Oia. Do zatoczki w pobliżu dawnej wioski rybackiej wpływają statki, jachty, katamarany... W tej części miejscowości, która dochodzi do morza, tłumy turystów szukają jak najlepszego miejsca do obserwacji.
Wchodzą na dachy maleńkich domków, siadają na schodach prywatnych posesji. Mieszkańcy na białych dachach malują napisy z prośbą o poszanowanie ich własności, ale skutek ich apeli jest niewielki. Jeśli na dachu stanie kilkudziesięciu turystów, nigdy nie wiadomo, czy konstrukcja domu to wytrzyma... Restauracje, które mają tarasy z widokiem na zachodnią część wyspy, na brak klientów nie narzekają.
We wrześniu w Oia słońce zaczyna zachodzić ok. godz. 19.30 czasu miejscowego. Nim skryje się za horyzontem, turyści zrobią tysiące zdjęć. Zawsze, gdy spektakl w wykonaniu matki natury się kończy, ciszę przerywają burzliwe brawa.