Żary. Magistrat stawia na komfort pasażera
Projekt komunikacyjny to wspólny pomysł urzędu i gmin ościennych. Finansowanie pochodzi z tzw. Kontraktu Lubuskiego.
Już niedługo w Żarach ma powstać nowoczesne centrum przystankowe, czyli takie jak w wielu miastach w całej Polsce. Dzięki temu pasażerowie nie będą musieli zastanawiać się, o której przyjedzie ich autobus, ponieważ na specjalnej elektornicznej tablicy będzie wyświetlone, czy pojazd jest opóźniony, czy przyjedzie zgodnie z rozkładem jazdy.
- Planujemy stworzenie w naszym mieście centrum przystankowego, które będzie udogodnieniem dla pasażerów. W związku z projektem powstanie poczekalnia z toaletą i kasą biletową, gdzie podróżny będzie mógł poczekać na swój kurs. W ramach przedsięwzięcia planujemy remont 18 wiat przystankowych, wprowadzenie kilku elektronicznych tablic informacyjnych. Przystanki zostaną poddane modernizacji, dzięki czemu zwiększymy komfort tych, którzy będą czekać na autobus - informuje Rafał Fularski, naczelnik wydziału infrastruktury technicznej i ochrony środowiska.
Pomysł spodobał się mieszkańcom Żar, którzy coraz częściej podróżują autobusami, ale teraz będą mieli szansę oczekiwać na swój kurs w dużo lepszych warunkach.
- Bardzo się cieszę, że w naszym mieście powstanie taka poczekalnia, szczególnie dla tych, którzy wsiadają do autobusu na ul.Ułańskiej. Tutaj brakowało takiego miejsca. Tablice elektroniczne to strzał w dziesiątkę! Dzięki temu będę wiedziała, czy mój autobus się spóźni, czy przyjedzie punktualnie - mówi Teresa Wojrowska.
Podobnego zdania jest Irena Przybysz, której pomysł z centrum przystankowym bardzo się podoba. - Fajnie, że takie miejsce powstanie w Żarach. Owszem, mamy jedno takie miejsce, ale nie wszyscy podróżują w dalsze rejony powiatu - mówi Irena Przybysz.
Większość mieszkańców zareagowała pozytywnie na wiadomość o powstaniu centrum przystankowym. Jednak znaleźli się ci, którym ten pomysł nie przypadł do gustu.
- Według mnie to strata pieniędzy. Po co nam jeszcze jedno takie miejsce w Żarach? Jak ktoś chce sobie poczekać na autobus pod dachem, wystarczy przejść się kilka metrów dalej. Jedyny plus tego pomysłu to tablice elektroniczne, chociaż wiadomo, one też czasami szwankują - mówi Bolesław z Żar.
Podobnego zdania jest również radna Edyta Gajda.- Pieniądze na projekt, na który dostaliśmy dofinansowanie, były już wcześniej zaplanowane w budżecie, zwłaszcza, że relaizujemy go wspólnie z naszym sąsiadem- Żaganiem, jednak uważam, że w mieście są ważniejsze potrzeby, niż podświetlane tablice przystankowe. W końcu Żary to nie metropolia. Lepiej byłoby pomyśleć o wspólnym zadaniu dotyczącym remontu chodników. Jestem przekonana, że obu miastach mieszkańców ucieszyłby ten pomysł. Ale jeśli ten pomysł ma usprawnić życie mieszkańco i uczynić je lepszym, czemu nie!
Koszt całego projektu wyniesie ok. 500 tys. zł.