Zarzuty dla 34-latka. Policjanci ścigali go przez ponad 20 kilometrów. Ucieczka zakończyła się rozbiciem radiowozu
Prokuratura Rejonowa w Krośnie postawiła cztery zarzuty krośnianinowi, który uciekał przed policją z Krosna do Rymanowa Zdroju.
Przypomnijmy: sceny jak z filmu akcji rozegrały się z 10 na 11 sierpnia, przed północą. Policyjny patrol chciał zatrzymać do kontroli renault lagunę, które z nadmierną prędkością jechało al. Jana Pawła II w Krośnie. Kierowca nie tylko nie zatrzymał się, ale przyspieszył i zaczął uciekać. Policjanci pojechali za nim.
Uciekinier pędził ulicami miasta, a potem wyjechał na krajową 28 w kierunku Miejsca Piastowego. Nie zważał na przepisy, jechał bez świateł. W Rymanowie kierowca skręcił w kierunku uzdrowiska. W pewnym momencie doszło do kolizji laguny z radiowozem. Mężczyzna porzucił auto i uciekał pieszo. Policjanci oddali strzały ostrzegawcze w powietrze. Chwilę później mężczyzna został zatrzymany na jednej z ulic w Rymanowie-Zdroju.
Okazało się, że to 34-letni mieszkaniec Krosna. Nie jechał sam: towarzyszyła mu kobieta, z którą tego dnia umówił się na spotkanie.
W dalszej części artykułu m.in.:
Krośnianin początkowo usłyszał zarzut: niezatrzymania się do kontroli drogowej (grozi za to kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności). Po tym, jak w jego mieszkaniu znaleziono amfetaminę – doszedł zarzut posiadania narkotyków.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień