Zasiłek tylko dla niektórych osieroconych opiekunów
Ministerstwo Pracy chce wesprzeć opiekunów osób niepełnosprawnych. Ale tylko niektórych i w niektórych sytuacjach. To błąd - mówią zainteresowani.
Pomysł generalnie oceniany jest jako słuszny, ale wielu od razu dodaje, że nie wszystkich opiekunów to obejmie. Tylko część skorzysta.
Ministerstwo Pracy przygotowało projekt zmian w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy oraz ustawy o świadczeniach przedemerytalnych. Zgodnie z nim opiekunowie osób niepełnosprawnych będą mieli prawo do zasiłku dla bezrobotnych lub świadczenia przedemerytalnego. Jednak nie wszystkich opiekunów to dotyczy i nie każdej sytuacji.
Prawo to będzie przysługiwało jednak tylko w sytuacji, gdy osoba, nad którą sprawowali opiekę, umrze lub jej orzeczenie o niepełnosprawności straci ważność. Poza tym dotyczy to osób pobierających świadczenie pielęgnacyjne, zasiłek dla opiekuna lub specjalny zasiłek opiekuńczy.
Pomysł został przyjęty z aplauzem. Jednak - m.in. - rzecznik praw obywatelskich, NSZZ Solidarność, Business Centre Club, organizacje skupiające opiekunów osób niepełnosprawnych (;STOP Wykluczeniom, ruch Wykluczeni Opiekunowie) oraz rodziców opiekujących się niepełnosprawnymi dziećmi wskazują, że powinny być uwzględnione także inne sytuacje, gdy opiekun z niezależnych od niego powodów przestał opiekować się osobą niepełnosprawną: utrata zdrowia przez opiekuna, konieczność oddania chorego do np. hospicjum, zakładu opiekuńczego itp.
Co równie ważne, projekt nie obejmuje osób, które faktycznie opiekują się chorym i z tego powodu musiały zrezygnować z pracy lub w ogóle jej nie podjęły, a nie dostają żadnego świadczenia. Bo - na przykład - o kilka złotych przekraczają kryterium dochodowe. - To może narazić przepisy na zarzut naruszenia konstytucyjnej zasady równego traktowania i sprawiedliwości społecznej - zauważa rzecznik praw obywatelskich.
BCC zmiany ocenia pozytywnie. Uważa, że zasiłek dla bezrobotnych, jak i świadczenie przedemerytalne może poprawić sytuację opiekunów. Podobnie jednak jak Solidarność czy RPO proponuje, by nie zamykać drogi do takiej pomocy osobom, które z innych powodów stracą prawo do świadczeń opiekuńczych oraz tym, które niepełnosprawnymi bliskimi się opiekują, musiały z tego powodu zrezygnować z pracy, a żadnej finansowej pomocy nie dostają. Nie pobierając świadczeń opiekuńczych, nie tylko nie mają dochodów, ale po ustaniu opieki nie są uprawnione do zasiłku dla bezrobotnych, konstatuje BCC.
Takich opinii jest więcej. Ministerstwo Pracy odpowiada wszystkim identycznie: Nie wiadomo, ile takich osób jest, a możliwości budżetu (dokładniej Funduszu Pracy) są ograniczone. Nie ma choćby przybliżonych danych, ile osób pobierających świadczenia opiekuńcze kończy co roku opiekę, a co dopiero mówić o liczbie tych, którzy się opiekują, a świadczeń nie pobierają.
Lepiej dać coś grupie, którą można zweryfikować, niż nikomu - uważa wiceminister Stanisław Szwed, który projekt pilotuje. Zmiany mają wejść w życie od 2017 r.