Zatrzymać zapach i smak lata w słoiku
Najlepiej zrobić to przygotowując zaprawy czy, jak kto woli, przetwory z owoców i warzyw. Otwierając taki słoik w zimowy wieczór, przypomnimy sobie smakołyki prosto z drzewa czy grządki.
Kiedyś każda szanująca się gospodyni przygotowywała przetwory na zimę. Spiżarni uginały się potem od słoików z warzywami i owocami.
Później niestety polubiliśmy wszystko, co ze sklepu. Wygoda, oszczędność czasu. Nic więc dziwnego, że i przetwory owocowo-warzywne kupowaliśmy właśnie w sklepach.
Moja babcia jednak należała do tych gospodyń, które uważały za coś naturalnego przygotowywanie zapraw z tego, co uda się zebrać we własnym ogrodzie.
Przetwory można robić praktycznie ze wszystkiego, co zerwiemy czy wykopiemy na naszej działce czy w ogródku, zarówno warzywa, owoce, jak i nawet zioła.
Kto z was pamięta papierówki? To jabłka, które najwcześniej dojrzewają, więc już w lipcu możemy cieszyć się ich smakiem i zapachem. A pachną obłędnie.
W moim ogrodzie mam aż dwa drzewa z papierówkami właśnie. Można je oczywiście jeść na surowo, ale równie dobrze zaprawić. I tutaj możliwości też jest wiele. Najprostszy sposób, to zaprawienie jabłek w całości. Można je też, oczywiście po usunięciu gniazd nasiennych, pokroić na przykład w ćwiartki. Tym, którzy mają najwięcej czasu i cierpliwości, polecam mus z jabłek, na przykład z papierówek.
Obrane jabłka wrzucamy do garnka i dolewamy trochę wody. Kiedy zauważymy, że owoce zaczynają się rozpadać, dodajemy cukier i cynamon. Gotowy mus ładujemy do słoików i pasteryzujemy.
Przełom lipca i sierpnia to również czas, kiedy dojrzewają wiśnie. Tutaj sprawa jest o tyle skomplikowana, że to owoce pestkowe. Bez drylowania się więc nie obejdzie, chyba, że ktoś chce później te pestki wypluwać.
Wiśnie też dają nam spore pole do popisu. Możemy zrobić z nich zwykły kompot, przygotować wiśnie w cukrze, a dla dorosłych w...alkoholu.
Oczywiście nie tylko owoce nadają się na przetwory. Najwięcej możliwości dają chyba ogórki. Małosolne, kiszone, konserwowe, w całości, krojone. Kto nie chce czekać do jesieni, może zrobić ogórki w kamionkowym garnku. Warzywa z dodatkami (koper, chrzan, czosnek, liść laurowy, ziele angielskie) zalewamy wodą z solą i...cierpliwie czekamy. Kto lubi ogórki małosolne, wystarczy mu kilka dni.
Równie ważne, co zaprawiamy,jest to, w jaki sposób to robimy. Po pierwsze słoiki. Nasze przetwory przekładamy do czystych, wyparzonych słoików i butelek, a następnie szczelnie zakręcamy (przyda się silna męska ręka).
Warto też opisać słoiki. W sklepach znajdziemy na przykład ozdobne etykiety, dzięki którym nasze zaprawy będą przypominać te ze spiżarni naszej babci.
A gdzie przechowywać już gotowe zaprawy? Najlepiej czują się najlepiej w miejscach chłodnych i ciemnych, ale jednocześnie przewiewnych. Najlepsza będzie więc piwnica, ale jeśli jej nie mamy, przetwory mogą też trafić do kuchennej szafki. Powinna znajdować się z dala od źródeł ciepła (np. kuchenki) i zapewniać cyrkulację powietrza.