Sebastian Zalepa strzelił pierwszego gola w spotkaniu ze Skrą Częstochowa. To dla niego drugie trafienie w sezonie.
Jeśli pan trafia, to zwykle głową. Dziś było inaczej - przyjęcie i strzał jak napastnik, po długim słupku.
Fajna sprawa, cieszę się, bo wcześniej trafiłem tylko na początku sezonu. Cieszy też to, że wszystko stało się po moim przechwycie. Udało mi się podłączyć do akcji ofensywnej. Wróciły takie moje nawyki mielecko-świnoujskie, kiedy częściej strzelałem gole, czy asystowałem przy nich.
W dalszej części rozmowy m. in. o:
- zbliżających się derbach
- okazjach w meczu ze Skrą
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień