Zawodnik Spartakusa Rzeszów Kamil Selwa bardzo liczył na wygraną w Pradze z Ludovitem Kleinem. Niestety nie udało się
Zawodnik Spartakusa Rzeszów, Kamil Selwa w czwartek przegrał pojedynek z Ludovitem Kleinem. - Na razie nie było specjalnie czasu na analizy, bo wiadomo, jak to po przegranej walce - na gorąco po prostu nie chce się rozmawiać - przyznaje trener Spartakusa, Krzysztof Bańkowski.
Czwartkowa walka zakończyła się dla Selwy już przed końcem 2. rundy, kiedy to sędzia przerwał walkę.
- Właściwie czwartkowy pojedynek z Kleinem wyglądał podobnie do ostatniej walki Kamila na KSW - relacjonuje Krzysztof Bańkowski. - Przy każdej próbie ataku Kamil lądował na plecach i było mu się bardzo ciężko wydostać. Trzeba jednak pamiętać, że walczył troszkę nie w swojej kategorii. Rywal ważył 6-7 kilo więcej od niego i to był duży problem, bo mimo wielkiej woli walki Kamil po prostu nie mógł się wydostać spod ciężaru przeciwnika - dodaje.
Warto dodać, że Selwa w kategorii piórkowej ostatni raz walczył w 2015 roku.
W dalszej części tekstu m. in. o:
- nie najlepszym sędziowaniu w czwartkowej walce,
- decyzji Kamila Selwy o przyjęciu walki w kategorii piórkowej.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień