Czy ktoś w Komendzie Głównej PSP wykreślił z listy gości marszałka Witolda Stępnia i prezesa wojewódzkiego związku OSP Jana Rysia?
Wojewódzkie obchody Dnia Strażaka w Łodzi, zaplanowane na najbliższą sobotę. Jak zwykle mają być bardzo uroczyste: z mszą świętą w katedrze, uroczystym apelem z okazji 25-lecia Państwowej Straży Pożarnej, ślubowaniem strażaków i wręczeniem odznaczeń i awansów w Centralnym Muzeum Włókiennictwa.
Ale nie będzie tak jak zwykle. Po raz pierwszy zaproszeń na uroczystości nie dostali ani marszałek województwa Witold Stępień, ani Jan Ryś, prezes oddziału wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP Województwa Łódzkiego.
Dlaczego? Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że było tak: lista zaproszonych gości została wysłana z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Łodzi do akceptacji przez Komendę Główną Państwowej Straż Pożarnej. Wróciła stamtąd z wykreślonymi nazwiskami marszałka Witolda Stępnia i Jana Rysia, prezesa oddziału wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP Województwa Łódzkiego.
Co na to Komenda Główna PSP? Jej rzecznik st. bryg. Paweł Frątczak nie ustosunkował się wprost do pytania:
„Są to wojewódzkie obchody Dnia Strażaka, na które zaprasza komendant wojewódzki PSP, a nie komendant główny” - odpisał w odpowiedzi na nasze pytanie.
Od st. kpt. Jędrzeja Pawlaka, rzecznika Komendy Wojewódzkiej Straży Pożarnej w Łodzi, otrzymaliśmy natomiast taką odpowiedź: „Tegoroczne wojewódzkie obchody Dnia Strażaka związane są w szczególności z obchodami 25-leciem powstania Państwowej Straży Pożarnej. Na uroczystość wystosowano zaproszenia do funkcjonariuszy PSP, przedstawicieli administracji zespolonej i niezespolonej oraz innych podmiotów ściśle współpracujących z Komendą Wojewódzką PSP w Łodzi.”
W takie wyjaśnienie nie wierzą ani Jan Ryś, prezes oddziału wojewódzkiego Związku Ochotniczych Straży Pożarnych, ani marszałek Witold Stępień.
- Ja myślę, że to ma związek z polityką - mówi Jan Ryś. - Po wyborach zmienił się komendant główny i ma inne spojrzenie. Od 1990 roku w Łodzi zawsze mieliśmy wspólne święto na poziomie województwa i powiatów. Na zaproszeniach zawsze były dwa podpisy: komendanta wojewódzkiego PSP i mój. Jeszcze na początku tego roku planowaliśmy wspólną imprezę. Ale kiedy termin uroczystości się zbliżał się i panowała cisza, zainteresowałem się co się dzieje. Wtedy komendant wojewódzki wyjaśnił mi, że oni robią wewnętrzną imprezę, chyba z okazji 25-lecia Państwowej Straż Pożarnej.
Marszałek Witold Stępień, członek zarządu w wojewódzkim oddziale związku OSP, twierdzi, że nie przywiązuje wielkiej wagi do braku zaproszenia, ale mówi tak: - Przykro, bo dofinansowujemy Państwową Straż Pożarną, przekazaliśmy m.in. w ciągu kilku lat 6 mln zł na ośrodek szkolenia w Sieradzu. Ale jeszcze gorsze jest to, że nie zaproszono strażaków-ochotników. To jest dzielenie środowiska strażaków zawodowych i ochotników, a oni na co dzień przecież wspólnie narażają życie i zdrowie.
Jakie będą konsekwencje samotnego świętowania PSP?
- Zastanawiamy się czy w tej sytuacji nie zrobić jeszcze w tym roku własnego wojewódzkiego święta dla straży ochotniczych - mówi Jan Ryś.
- Strażacy ochotnicy zasługują na uhonorowanie - podchwytuje marszałek. - Jeśli odbędzie się takie spotkanie, chętnie udzielę swojego patronatu.
Mimo że strażacy zawodowi i ochotnicy na co dzień ze sobą współpracują, na wyższym szczeblu narastają animozje między OSP a PSP. Kiedyś fundusze z budżetu państwa na zakup sprzętu trafiały do strażaków ochotników za pośrednictwem Związku Ochotniczych Straży Pożarnych. PiS to zmieniło: od ubiegłego roku dzieli je PSP.
W środowisku strażaków zawodowych mówi się z kolei, że OSP lubi wydawać pieniądze na mundury galowe, a drogi sprzęt jest znacznie rzadziej używany niż ten w PSP. Do tego OSP to królestwo PSL. Prezesem OSP jest Waldemar Pawlak z PSL, do tej samej partii należy Jan Ryś. A marszałek Stępień jest z PO.