„Wampir z Bytowa” trafi na obserwację psychiatryczną do Gostynina. Do sprawy wrócili też policjanci z Archiwum X.
Jest decyzja Sądu Okręgowego w Gdańsku. Leszek P., „Wampir z Bytowa”, ma trafić na obserwację psychiatryczną. Decyzja jest jeszcze nieprawomocna, strony mogą się od niej odwoływać. Z takim wnioskiem do gdań skiego sądu zwrócił się dyrektor Aresztu Śledczego w Starogardzie Gdańskim, gdzie odbywa karę 25 lat więzienia „Wampir z Bytowa”. Dyrektor aresztu uważa, że Leszek P. powinien po odbyciu kary trafić do zakładu zamkniętego w Gostyninie na mocy ustawy o tak zwanych bestiach. Obserwacja psychiatryczna ma potrwać kilka tygodni.
- Sąd w związku z wnioskiem dyrektora Aresztu Śledczego w Starogardzie Gdańskim o uznanie Leszka P. za osobę stwarzającą zagrożenie postanowił zarządzić obserwację psychiatryczną w zakładzie psychiatrycznym - usłyszeliśmy w gdańskim sądzie. - W tym czasie ma być wydana decyzja przez biegłych psychiatrów, seksuologa psychologa.
Biegli mają ustalić, czy u Leszka P. występują zaburzenia psychiczne. To ma kluczowe znaczenie, jeśli chodzi o decyzję zastosowania wobec niego nadzoru prewencyjnego albo umieszczenie w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dysocjalnym. Sąd zdecydował, że obserwacja będzie prowadzona w Gostyni nie. Dodajmy, że o tym, czy Leszek P. na stałe trafi do tego ośrodka, sąd zdecyduje 30 marca.
Przypomnijmy również, że kilka miesięcy temu do słupskiego sądu okręgowego zwróciło się kilka komend policji i prokuratur w kraju o akta sprawy Leszka Pękalskiego, bo chcą wrócić do dawnych spraw, w które mógłby być zamieszany Leszek. P. „Wampir z Bytowa” odsiaduje karę 25 lat więzienia za zabójstwo 17-letniej Sylwii R. z Darskowa. Został natomiast uniewinniony od 19 innych zbrodni - głównie zabójstw ze zgwałceniem i szczególnym okrucieństwem.
Zabrakło dowodów, by winę przypisać Leszkowi Pękalskiemu. Te sprawy do dzisiaj nie zostały wyjaśnione. Podobnie jak kilkadziesiąt innych zbrodni, do których Pękalski się przyznawał w początkowym etapie śledztwa. Przed sądem jednak odwołał wszystko. Można do nich wrócić dzisiaj, gdy policja dysponuje nowoczesnymi technikami. Stąd zainteresowanie aktami komend i prokuratur w Lublinie, Toruniu, Gdańsku czy Białymstoku. Policjanci z Archiwum X badają nieprzedawnione jeszcze zbrodnie, których prawdziwi sprawcy są bezkarni.