Zbigniew Klimaszewski, białostocki radny PiS, żąda usunięcia z Galerii Arsenał "rażąco wulgarnych treści"
Zbigniew Tomasz Klimaszewski w imieniu zbulwersowanych mieszkańców miasta zaapelował od prezydenta Białegostoku z prośbą o usunięcie fragmentu wystawy "Na początku był czyn" pracy Karola Radziszewskiego. Galeria Arsenał wydała oświadczenie w tej sprawie.
Ostatnio o wystawie "Na początku był czyn" jest bardzo głośno. Ekspozycja opowiada historię białostockiego anarchizmu, jednocześnie nawiązując do problemów współczesnego świata.
O wystawie mówi się głównie w kontekście pracy Karola Radziszewskiego. Jego projekt "Fag Fighters" wzbudza na tyle skrajne emocje, że zainterweniował białostocki radny Zbigniew Tomasz Klimaszewski.
Wczoraj (10 sierpnia) wystosował interpelację do prezydenta miasta.
- Spełniając prośbę wielu zbulwersowanych mieszkańców Białegostoku, wnoszę o zdjęcie z aktualnej wystawy, prezentowanej w Galerii Arsenał, treści rażąco wulgarnych - apeluje radny.
Jako uzasadnienie podaje:
Instytucja publiczna, jaką jest galeria, nie powinna używać jako środków wyrazu, także artystycznego, treści obscenicznych czy nasilających agresję i wzajemne antagonizmy różnych grup społecznych. Te niepohamowane treści budzą jedynie niepotrzebne zażenowanie i sprzeciw wśród mieszkańców miasta.
Zaraz po tym Galeria Arsenał wydała oświadczenie, podpisane przez jej dyrektorkę i kuratorów wystawy.
- Jedną z podstawowych funkcji przestrzeni sztuki współczesnej, takich jak Galeria Arsenał w Białymstoku, jest zapewnienie bezpiecznej przestrzeni do rozmowy na trudne i kontrowersyjne tematy, problematyzujące przeszłe i aktualne wydarzenia - czytamy w oświadczeniu.
Monika Szewczyk, Katarzyna Różniak i Post Brothers zaprzeczają w nim tezom głoszonym przez przeciwników ich działań.
- Wystawa w żaden sposób nie zachęca do przemocy i nie wzywa do wywrotowych działań – jej założeniami są między innymi badanie społecznych, ekonomicznych i politycznych warunków, które prowadzą do aktów sprzeciwu w sferze publicznej i próba zrozumienia mechanizmów działania systemowej i indywidualnej przemocy oraz zależności między skalą opresji a reakcjami na nią.
Praca Karola Radziszewskiego również została przywołana w oświadczeniu.
- Część pojawiających się w mediach relacji daje zmanipulowany obraz wystawy, jest próbą cenzurowania artystów, zastraszania galerii i jej pracowników oraz zniekształcenia tematyki ekspozycji. , a w szczególności pracy pochodzącego z Białegostoku Karola Radziszewskiego.
Z oświadczenia dowiadujemy się, że praca artysty zawiera też materiał wideo dokumentujący przemoc, jakiej doświadczyli na Marszu Równości członkowie społeczności LGBTQI+ i ich sojusznicy.
Poprosiliśmy o opinię Marka Tyszkiewicza z Komisji Kultury i Promocji Miasta. Według radnego sztuka nowoczesna powinna być odważna i prowokacyjna.
- Galeria Arsenał jest znana w Polsce i Europie. Przez lata występują tam znakomici artyści bez obaw, że ich dzieła zostaną ocenzurowane - zaznacza radny - To czyni ją tak wyjątkowym miejscem.
Jego zdaniem sztuka wymaga finansowania ze środków publicznych.
- Ci, którzy nie chcą korzystać z jej dobrodziejstw, to tego nie robią, a ci, którzy chcą, to korzystają - dodaje.
W obronie wolności sztuki stanął też zastępca prezydenta Rafał Rudnicki.
- Galeria Arsenał to niezależna instytucja kulturalna o wysokiej pozycji w Polsce. Władze miasta nie ingerują w sztukę - pisze na swoim Twitterze.