Zbliża się czas szykowania wyprawki szkolnej. Rządowy program 300+ pomógł nie tylko najuboższym rodzicom

Do końca wakacji pozostały już tylko dwa tygodnie. Uczniowie wykorzystują ostatnie chwile wytchnienia przed obowiązkami szkolnymi. Rodzice natomiast głowią się nad tym, aby skompletować dla swoich pociech wyprawki szkolne, nie obciążając zbytnio domowego budżetu. Po raz kolejny w tym roku otrzymają na to wsparcie z rządowego programu 300 plus.

Jednym z najważniejszych elementów szkolnej wyprawki jest odpowiedni plecak lub tornister. W jego wyborze nie należy kierować się jedynie estetyką, ponieważ ma on służyć dziecku do noszenia ciężkich podręczników, a źle dobrany może stać się przyczyną powstawania skrzywień kręgosłupa i przeciążyć wrażliwe stawy.

- To jeden z pierwszych dylematów, przed którym stają rodzice. Czy dla swojego dziecka wybrać plecak, a może tornister. Dla najmłodszych uczniów lepszym wyborem będzie tornister. Z tego powodu tak ważne jest, aby na nim nie oszczędzać i wybrać odpowiednio usztywniony i wyprofilowany – tłumaczy pani Beata ze sklepu papierniczego Kredka w Opolu.

Choć wakacje nieubłaganie zmierzają ku końcowi, wielu rodziców decyzje o zakupie akcesoriów szkolnych pozostawia na ostatnią chwilę. Wyjątkiem są rodzice pierwszoklasistów, którzy o wyprawkę dla swoich pociech martwią się znacznie wcześniej.

- Przez wiele lat rodzice, którzy kupowali dzieciom wyprawki, chcieli kupić produkty jak najtańsze. Gdy rząd wprowadził program wsparcia dla uczniów przed nowym rokiem szkolnym, rodzice zaczęli bardziej patrzeć na produkty szkolne pod kątem jakości, a nie wyłącznie ceny - ocenia pani Beata.

Jak tłumaczy, widoczne jest to nie tylko w przypadku tornistrów, ale coraz częściej rodzice zwracają uwagę na to, aby zeszyt miał odpowiednie grube kartki, które nie będą przebijać atramentu, a pióro wygodnie leżało w dłoni.