Drogi ekspresowej nie ma na liście najważniejszych inwestycji. Ta ma być finansowana inaczej.
Budowa drogi S10 z Bydgoszczy do Torunia nie znalazła się wśród 118 priorytetowych inwestycji, ale jak zapewniają przedstawiciele opcji rządowej, zostanie wybudowana i pojedziemy nią do 2023 roku.
Takie deklaracje złożyli wczoraj podczas konferencji prasowej wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz i poseł PiS Tomasz Latos.
W trybie PPP
- Ta droga jest bardzo ważna dla naszego regionu i musi powstać w zakładanym terminie - mówił wojewoda.
Jednak - jak wynika z jego rozmów z szefostwem resortu infrastruktury - trasa musi powstać w trybie partnerstwa publiczno-prawnego (PPP). W takim samym trybie zbudowanych zostanie kilka innych ważnych dróg w Polsce, w tym obwodnice Szczecina i Trójmiasta oraz droga Koszalin - Trójmiasto. Drogi powstaną ze środków pozabudżetowych.
Zanim jednak poważnie będzie można mówić o budowie S10, potrzebne jest Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowe (STEŚ). Jarosław Gołębiewski, dyrektor bydgoskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, przypomina że nad STEŚ pracuje od listopada ubiegłego roku katowicka firma „Mosty”. Dokumentacja kosztuje 4,7 mln złotych.
Gdy wykonawca otrzyma STEŚ, będzie już wiedział jak należy wytyczyć szlak między Bydgoszczą a Toruniem, otrzyma też plac budowy z wykupionymi przez państwo gruntami. Drogę wybuduje za własne pieniądze i będzie ją utrzymywał przez 15-20 lat, zaś państwo będzie w tym czasie spłacało swoje zobowiązania wobec wykonawcy. Wojewoda uspokoił, że nie oznacza to odpłatności kierowców za korzystanie z drogi.
Przy okazji wojewoda zapewnił, że pod koniec lipca i w sierpniu wyda dwa kolejne Zezwolenia na Realizację Inwestycji Drogowej na budowę ekspresowej S5. Będą to odcinki Tryszczyn - Białe Błota i Białe Błota- Szubin. Ten niewielki poślizg (bo ZRID-y miały być wydane w połowie roku) wynikają z konieczności uwzględnienia w decyzjach uwag mieszkańców.
Poseł ubolewa i apeluje
Tomasz Latos wyraził ubolewanie, że „osoby z opozycji”, w tym prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski, zaczęli straszyć mieszkańców regionu, mówić że powstanie drogi S10 jest zagrożone. - Apeluję do opozycji o współpracę w tej sprawie, a nie o straszenie - powiedział poseł.
- Prezydent nikogo nie straszy, a jedynie wyraża zaniepokojenie oczywistym faktem - komentuje Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta miasta Bydgoszczy. Ten fakt to uchwała Rady Ministrów z 12 lipca 2017 roku ws. programu wieloletniego pod nazwą „Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 (z perspektywą do 2025) wraz z załącznikiem. W wykazie zadań, których realizacja rozpocznie się do 2023 roku, brak jest zadania o nazwie „budowa drogi S10 Toruń-Bydgoszcz”.
O RZGW w Bydgoszczy
Wojewoda i poseł Latos przypomnieli także, że parlament przyjął znowelizowane Prawo wodne, w którym ustanowiono Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Bydgoszczy. Tomasz Latos jest jednak zdziwiony, że chwali się tym Rafał Bruski, bo nowe prawo uchwalili wyłącznie posłowie PiS i Paweł Skutecki (Kukiz 15).
- Pan prezydent nie chwalił się sukcesem, a wyraził zadowolenie z faktu, że RZGW znajdzie się w Bydgoszczy. To chyba nic dziwnego? - pyta Marta Stachowiak i cytuje samego prezydenta: „ To bardzo dobra wiadomość dla miasta, podniesienie rangi Bydgoszczy i podkreślenie znaczenia naszego węzła wodnego”.