Zbyt mało ruchu, za dużo słodyczy. Nasze dzieci fatalnie się odżywiają
Alarmujące wyniki badań przeprowadzonych wśród dzieci województwa śląskiego. Tylko 40 procent z nich ma prawidłową masę ciała.
Dwójka studentów Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Zabrzu, Magdalena Potempa i Paweł Jonczyk, od 2014 roku bada nawyki żywieniowe dzieci woj. śląskiego. Wyniki ich analiz były już wielokrotnie prezentowane i nagradzane na konferencjach naukowych (m.in. we Wrocławiu, Białymstoku czy Katowicach). Na tym jednak kończą się dobre wiadomości, bo dotychczas zebrane dane mówią jasno: nasze dzieci fatalnie się odżywiają.
Badania ankietowe zostały przeprowadzone w kilkunastu szkołach podstawowych woj. śląskiego i opolskiego w klasach I-VI. Rodzicom zadano szereg pytań dotyczących podstawowych danych na temat wagi i wzrostu, a także charakterystyki aktywności fizycznej. Studenci mówią wprost, że wyniki są alarmujące. Tylko ok. 40 proc. przebadanych dzieci ma prawidłową wagę. U 20 proc. występuje nadwaga, kolejne 20 proc. zmaga się z otyłością, a 20 proc. jest niedożywionych.
- Jednym z największych grzechów jest brak ruchu. Ponad 50 proc. rodziców zadeklarowało, że ich dzieci ruszają się 3 do 5 godzin tygodniowo, co jest wskazywanym przez specjalistów minimum. Alarmujące jednak jest to, że aż 40 proc. dzieci ćwiczy mniej, a 6 proc. nie rusza się w ogóle. Tu można przytoczyć słynne zdanie, że ruch zastąpi każdy lek, gdy żaden lek nie zastąpi ruchu - mówi Magdalena Potempa.
Wśród największych zaburzeń nawyków żywieniowych jest nieprawidłowa liczba posiłków dziennie. Powinno ich być 5, ale taką liczbę zadeklarowało tylko około połowy badanych. Do tego około 10 proc. dzieci nie je śniadania w domu.
- Dziecko rozpoczynając dzień musi mieć zapas energetyczny. W innym przypadku podczas pierwszych godzin po prostu się męczy. To rodzi kolejny problem. Uczeń chcąc szybko zmniejszyć uczucie głodu, je coś słodkiego, aplikując sobie dawkę cukrów prostych. Pomaga, ale tylko na chwilę i później kolejna szybka przekąska. To nie jedzenie, tylko podjadanie - tłumaczy Magdalena Potempa.
I właśnie słodkie przekąski są nagminnym problemem wśród dzieci. Aż jedna trzecia przebadanych spożywa je codziennie, a ponad połowa kilka razy w tygodniu.
- Największy wpływ na zachowania zdrowotne dzieci ma najbliższe otoczenie. Zazwyczaj do osiągnięcia 12. roku życia jest to rodzina. Dziecko uczy się nawyków od swoich rodziców. To od nich zależy, czy będą one dobre czy nie, co z kolei ma wpływ na zdrowie i jakość życia dorosłego człowieka w przyszłości - zaznacza Magdalena Potempa.
Studenci Uniwersytetu Medycznego przeprowadzili badania pod okiem dr. hab. n. med. Dariusza Kajdaniuka.
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*Koniec papierowych biletów KZK GOP. A gdzie są czytniki kart ŚKUP?
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Mechanik płakał jak naprawiał ZOBACZ, JAK NIE NALEŻY NAPRAWIAĆ AUT
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz