Zdanowska biednieje, Trela się bogaci...
O ponad ćwierć miliona złotych zmalały w ciągu roku oszczędności prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej.
Na koniec 2015 r. miała na koncie 265 tys. zł, a rok później już tylko 12 tys. zł. Pieniądze te pani prezydent wydała na kupno mieszkania razem z synem (wzięli też kredyt hipoteczny na 10 lat na kwotę 155 tys. zł). Hanna Zdanowska ma również do spłaty 33 tys. zł pożyczki. Jest właścicielką dwóch mieszkań (90--metrowego, wartego 417 tys. zł i 76-metrowego, o wartości 270 tys. zł; otrzymała je w spadku w ubiegłym roku).
Swoją sytuację finansową poprawił za to Tomasz Trela, pierwszy wiceprezydent Łodzi, którego oszczędności w 365 dni wzrosły o 76 tys. zł (z 187 do 263 tys. zł). Trela jest też współwłaścicielem dwóch mieszkań (66- i 52-metrowego) oraz działki letniskowej z domkiem (jego udziały to ok. 470 tys. zł). Musi jednak spłacać drogi kredyt we frankach- przez rok udało mu się zmniejszyć jego kwotę o zaledwie 4 tys. franków szwajcarskich (do spłaty zostało jeszcze 130 tys. franków).
Wiceprezydent Wojciech Rosicki w ciągu ostatniego roku zdążył sprzedać... pałac, którego był współwłaścicielem razem z żoną. Zespół pałacowy był wart 240 tys. zł. Jednak oszczędności wiceprezydenta wzrosły w tym samym czasie jedynie o ok. 30 tys. zł (na koniec 2016 r. wynosiły ok. 262 tys. zł). Rosicki pozostaje właścicielem czterech mieszkań (o pow. od 46 do 130 m kw.), 170--metrowego domu oraz ponad 10 hektarów gruntów. Łączna wartość nieruchomości, których współwłaścicielem jest wiceprezydent Rosicki, to ponad 2,6 mln zł.
Krzysztof Piątkowski, trzeci z wiceprezydentów Łodzi, w ubiegłym roku zmienił samochód. Pozostał wierny marce volvo - model V70 z 2009 r. zamienił na V60 z 2011 r. Poza tym jego stan majątkowy nie zmienił się (ok. 80 tys. zł oszczędności, 150-metrowy dom i 47--metrowe mieszkanie, warte razem ponad 700 tys. zł).
Skarbnik miasta, Krzysztof Mączkowski, efektywnie obraca nie tylko finansami gminy, ale i swoimi własnymi. Przez rok zdołał zmniejszyć swoje zadłużenie (dwa kredyty, w tym jeden we frankach szwajcarskich) o ok. 100 tys. zł. Obecnie do spłaty ma już „tylko” 33 tys. zł i 204 tys. franków szwajcarskich. Podwoił też sumę swoich oszczędności (z 15 do 30 tys. zł). Jest przy tym jedną z najlepiej zarabiających osób w magistracie - w 2016 r. jego dochód wyniósł ok. 280 tys. zł (m.in. 191 tys. zł pensji, 50 tys. zł za zasiadanie w radzie nadzorczej Aquaparku Fala, 28 tys. zł - świadczenie z polisy ubezpieczeniowej i 4,5 tys. zł z programu 500+).
Najskromniej na tle innych najważniejszych urzędników łódzkiego magistratu wygląda sytuacja Barbary Mrozowskiej--Nieradko, sekretarz miasta. Jej oszczędności wzrosły o ok. 4 tys. zł (wynoszą 18 tys. zł), przez rok spłaciła 22 tys. zł kredytu (do spłaty ma jeszcze 212 tys. zł - w tym 3 tys. zł w kasie zapomogowej UMŁ).