Brześć Kujawski zamieszkuje ok. 4,5 tys. osób. Wydawać by się mogło, że życie biegnie tu spokojnie, a nawet sielsko. To urokliwe miasteczko ma piękną historię. Jest miejscem narodzin Łokietka, króla Polski. W tym grodzie nadano prawa miejskie Bydgoszczy. Dzisiaj mieszkańcom pełnego tajemnic Brześcia doskwierają podobne do innych miast problemy, ale jednym z ważniejszych jest potężny ruch samochodów na ciasnych uliczkach, szczególnie w centrum miasta. Najgorzej jest na skrzyżowaniu drogi krajowej nr 62 z dwoma drogami wojewódzkimi.
- Jeśli ten ruch się utrzyma, to nasze, zabytkowe miasteczko zostanie kompletnie rozjeżdżone – mówi nie bez irytacji Wojciech Zawidzki, burmistrz Brześcia Kujawskiego. - Najbardziej obciążone jest skrzyżowanie ulic Kolejowej i Limanowskiego.
Zdążyć przed wprowadzeniem opłat
Problem komunikacyjny Brześcia Kujawskiego rozwiązałoby wybudowanie obwodnicy. Sprawa jest nagląca, bo jeśli nawet teraz zapadłyby pozytywne decyzje, to inwestycja mogłaby się doczekać realizacji najwcześniej za kilka lat, a w tym czasie możliwe będzie wprowadzenie opłat na przebiegającej obok autostradzie. To najprawdopodobniej spowoduje, że wielu kierowców przestanie z niej korzystać przenosząc się na inne, bezpłatne drogi, w tym prowadzące przez Brześć Kujawski.
Mieszkańcy miasteczka nie raz już pokazywali, że potrafią się zorganizować w obronie swoich interesów. - Zbyt długo to trwa – mówi Patryk. - Jeśli sytuacja nas do tego zmusi, to wyjdziemy na ulicę, zatarasuję swoim samochodem drogę, może wtedy ktoś z właz krajowych dostrzeże nasz problem. Niech burmistrz stanie na czele, poprzemy go!
Nie od dzisiaj trwają zabiegi o wybudowanie obwodnicy. Przed laty, gdy w poprzednim rozdaniu unijne pieniądze płynęły szerokim strumieniem, wielu działaczy samorządowych i polityków mówiło nawet o poprowadzeniu drogi, która pozwoli ominąć również Lubraniec i Izbicę Kujawską. Sprawa ucichła, a na placu boju pozostał jedynie Brześć Kujawski.
Zmarnowano czas i płynące pieniądze
- Szkoda, że burmistrz Brześcia przez osiem lat nie potrafił przygotować stosunkowo prostego dokumentu, określającego przebieg i parametry drogi - twierdzi Jacek Kuźniewicz, radny sejmiku wojewódzkiego. - Zmarnowano czas, kiedy środki z UE na drogi płynęły ogromnym strumieniem, budowano autostradę. Teraz robi się szum, chce się wyrwać dziesiątki milionów złotych na inwestycję widmo! Rozwiązać problemy komunikacyjne Brześcia trzeba kompleksowo, razem z dojazdem do Włocławka od strony węzła w Pikutkowie. Nieudolność i niekompetencję próbuje się teraz "przykryć" porozumieniami, listami intencyjnymi, a nie działaniami w sferze realnej.
Kiedy radny mówi prawdę?
- Ciekawi mnie jednak, co jest prawdą? To, co radny Jacek Kuźniewicz mówił w kampanii wyborczej, czy słowa wygłaszane obecnie? - docieka Wojciech Zawidzki. - Kilka miesięcy temu nas wspierał, a teraz wręcz przeciwnie. Zarzuca nam, że obwodnica powinna być wybudowana wspólnie z autostradą. Niech wskaże choć jedno miejsce w kraju, gdzie takie inwestycje łączono. Gdzie wtedy był radny wojewódzki, jednocześnie wiceprezydent Włocławka, że do tej pory nie wykonano odpowiedniego połączenia Włocławka z węzłem w Pikutkowie? Nie będę z nim polemizował i przywoływał wielu niespełnionych zapowiedzi, czy też przypominał, jak głosował w sejmiku nad projektem obwodnicy. Stawia się w roli guru politycznego. Szukamy osób, które będą nas wspierały w osiągnięciu celu, a nie, udając zbawcę, przeszkadzały. Niech mieszkańcy sami sprawdzą, jak wspiera marszałka województwa i innych radnych walczących o obwodnicę. Będziemy się jego działaniom bacznie przyglądać.
Osiem lat pracy nad dokumentacją
Co władze Brześcia Kujawskiego zrobiły na przestrzeni ostatnich lat w celu wyprowadzenie ruchu tranzytowego z miasta?
- Osiem lat temu nasz samorząd rozpoczął prace nad koncepcją Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowego oraz kontraktami wojewódzkimi - wyjaśnia burmistrz. - Zapisy mówiły o współfinansowaniu inwestycji przez Urząd Marszałkowski, gdyż połowę ruchu w mieście powodują pojazdy poruszające się po drogach wojewódzkich. Więc celowym jest, aby to była inwestycja wspólna samorządu i Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, choć właśnie ta druga instytucja powinna być głównym wykonawcą. Dokumentacja była opracowywana wspólnie z GDDKiA i gotowa była cztery lata temu, ale w tym czasie zmieniły się przepisy. Drogę kategorii G trzeba było przekwalifikować na GP, czyli główną, ruchu przyspieszonego. To spowodowało, że dokumenty musieliśmy tworzyć od nowa. Będą gotowe w kwietniu br.
Dokumentacja jest bogatsza m.in. o aktualne badania natężenia ruchu. Przeprowadzone były przez dwie niezależne od siebie instytucje, które wskazują, że natężenie ciągle wzrasta. Ponadto poprzednie badania były wykonywane w czasie, gdy po biegnącej obok autostradzie jeszcze nikt nie jeździł. A jej oddanie stało się powodem znacznego wzrostu liczby pojazdów w Brześciu Kujawskim.
Wspólne działania
Po ostatnich wyborach parlamentarnych również posłanka Joanna Borowiak przystąpiła do walki o budowę obwodnicy oraz przebudowy drogi krajowej nr 62 na odcinku Włocławek - Brześć Kujawski. Doprowadziła do spotkania Jerzego Szmita, wiceministra infrastruktury i budownictwa z Krzysztofem Czabańskim, posłem, Józefem Łyczakiem, senatorem, Piotrem Całbeckim, marszałkiem województwa, Kazimierzem Kacą, starostą włocławskim, Wojciechem Zawidzkim, burmistrzem Brześcia Kujawskiego i Wojciechem Jaranowskim, radnym sejmiku województwa.
- Spotkanie było merytoryczne i rzeczowe – mówi Joanna Borowiak. - Jest jednak zbyt wcześnie, aby mówić o konkretach. Dyrektor ministerstwa zapewnił nas, że dotychczasowe decyzje i działania w sprawie obwodnicy zostaną zweryfikowane. Jestem przekonana, że zmierzamy w dobrym kierunku. Planujemy też kolejne rozmowy w tej sprawie.
Podobnego zdania jest burmistrz Brześcia Kuj. - Spotkanie było potrzebne – podkreśla Wojciech Zawidzki. - To jest krok do przodu. Cieszymy się, że wziął w nim udział także marszałek województwa, który może współfinansować tę inwestycję.
- Nie oczekujmy, że po pierwszym spotkaniu mogło dojść do konkretnych ustaleń – dodaje Kazimierz Kaca. - Nasze argumenty zostały przyjęte. Minister stwierdził, że będzie to działanie w ramach partnerstwa z samorządem. Marszałek województwa ma przygotować wyliczenia kosztów tej inwestycji.
W sprawie obwodnicy oświadczenia składał również Łukasz Zbonikowski, poseł niezrzeszony.
Przypomnijmy, że przyjęty we wrześniu ub.r. program budowy dróg krajowych na lata 2014 - 23 nie przewidywał budowy obwodnicy Brześcia Kuj.
Na co poszły pieniądze?
Trzeba się spieszyć, bo, jak stwierdził podsekretarz stanu, na ten rok zaplanowane jest zadanie mające poprawić bezpieczeństwo ruchu drogowego w Brześciu Kujawskim poprzez przebudowę skrzyżowania drogi krajowej nr 62 z drogą wojewódzką nr 268. Na ten cel wydano już 100 tys. zł. Burmistrz zastanawia się jednak, co zostało zrobione, skoro nic nie widać? Pyta na co poszły te pieniądze? Dodaje też, że przebudowa skrzyżowania nie uwolni Brześcia od nadmiernego ruchu samochodowego.
Kilka dni temu doszło do spotkania władz samorządu województwa i gminy Brześć Kujawski. Jest to kontynuacj działań obu stron w pracy nad budową obwodnicy.
- W styczniu prowadziliśmy w tej sprawie rozmowy w Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa - mówi Marzena Baczyńska, dyrektor Departamentu Inwestycji i Infrastruktury Drogowej w Urzędzie Marszałkowskim. - W lutym podpisaliśmy list intencyjny. Podczas ostatniego spotkania ustalono, że między samorządem województwa i gminą Brześć Kujawski podpisane zostanie porozumienie intencyjne, w którym strony zadeklarują współpracę i lobbowanie w ministerstwie. Gmina opracuje niezbędną dokumentację i uzgodni ją z GDDKiA, a samorząd województwa zadeklaruje chęć finansowania tej inwestycji w zakresie połączenia dróg wojewódzkich.
Podpisane porozumienie trafi do MIiB z apelem, by budowa obwodnicy Brześcia Kujawskiego została wpisana do Programu Budowy Dróg Krajowych na najbliższe lata. Szczegóły współpracy i kosztorys prac są jeszcze ustalane.
Sprzeciw z poparciem
Niedawno otrzymaliśmy informację o złożonym przez posła Arkadiusza Myrchę(PO) wniosku o zarezerwowanie w budżecie pieniędzy na przygotowanie dokumentacji, która jest niezbędna do rozpoczęcia inwestycji. Chodziło o 30 mln zł. Zaskoczeniem jest jednak to, że wniosek został odrzucony przez posłów PiS z naszego regionu, w tym: Joannę Borowiak, Jana Krzysztofa Ardanowskiego, Krzysztofa Czabańskiego, Annę Sobecką Iwonę Michałek, a także przez Łukasza Zbonikowskiego, niezrzeszonego.
- Głosowaliśmy nad budżetem przygotowanym przez PO - wyjaśnia Joanna Borowiak. -Jeśli ktoś zaniechał budowy obwodnicy, to właśnie posłowie tej partii. Niech poniosą odpowiedzialność za lata swoich rządów.
Posłanka zapewnia, że odrzucenie wniosku nie oznacza jednak zaniechania budowy, choć podkreśla, że będzie to proces wieloletni.
Obwodnica ma mieć ok. 8,8 km, a koszty budowy szacuje się na ok. 120 mln zł.