- Pociąg rodem z czasów PRL-u, trzęsący się jakby za chwilę miał się rozpaść i do tego droższy bilet - pisze w liście do redakcji nasz czytelnik i nie skupia się tylko na charakterystyce taboru Przewozów Regionalnych, które od nowego rozkładu z 10 grudnia zamiast SKM obsługują trasę Słupsk-Trójmiasto
- Na wysokości Redy Pieleszewo zgasły światła, wytworzył się swąd spalonych przewodów, a cały skład zmniejszył prędkość i ledwo dojechał do Redy. Wszyscy pasażerowie zmuszeni byli przesiąść się do pociągu SKM. I tak z godzinnym opóźnieniem dotarliśmy do Gdyni Głównej, a do Gdańska jeszcze pół godziny później.
Jakie wpadki po zmianie rozkłądu zaliczył przewoźnik?
Co o sytuacji mówi marszałek Mieczysław Struk?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień