Zdrowie na budowie. Alkohol i praca na czarno to norma? "Małpki idą na śniadanie"
2,99 promila alkoholu miał we krwi robotnik, który rano 4 sierpnia pojawił się na budowie w Toruniu. Wpadł do niechlujnie zabezpieczonego szybu windy i zginął. Badanie wypadku odsłoniło dalsze szokujące szczegóły. A może poruszają one tylko laika? Co naprawdę dzieje się na polskich budowach?
Budowa linii tramwajowej na JAR w Toruniu
[video]31059[/video]
Całkiem miła dla oka architektura, przeszklenia, dużo zieleni, grodzone posesje i monitoring - oto osiedle "Cztery Pory Roku" przy ul. Okólnej w Toruniu. Głównym wykonawcą tej inwestycji jest firma Apro Investet - silna marka nie tylko lokalnie. Na tak dużych budowach, jak kolejny rok z rzędu melduje inspekcja pracy, BHP ma się coraz lepiej. Problemy mają dotyczyć głównie mniejszych budów. Tymczasem to właśnie na tej budowie doszło 4 sierpnia do śmiertelnego wypadku. I to jego badanie przez PIP oraz prokuraturę odsłania szokujące przynajmniej laika okoliczności.
Co się wydarzyło w Toruniu? Jakim cudem pijany wraca na budowę?
Cały łańcuch podwykonawców, na którego końcu są ludzie pracujący na czarno. Robotnik pod wpływem alkoholu wyrzucony z budowy. Fatalne BHP na budowie, której głównym wykonawcą jest firma o uznanej marce. Wreszcie, postawa ludzi z budowy, gdy dochodzi do tragedii. "Sprzeczne wersje, mijanie się z prawdą, przerzucanie odpowiedzialności, odmowa składania wyjaśnień bez adwokata" - wyliczała nam PIP. Tak w największym skrócie wygląda to, co inspekcja wstępnie ustaliła po sierpniowym wypadku.
[polecane]23669013,23734749,23733373,23720695;1;Zobacz koniecznie[/polecane]
Waldemar Adametz, wicedyrektor Okręgowego Inspektoratu Pracy w Bydgoszczy, rozmowę zaczyna od uprzedzenia: uwaga, to skomplikowane. Zanim dojdziemy do osoby 46-letniego mężczyzny z podtoruńskiej Chełmży, który zginął na budowie, potrwa długie wyliczanka. To łańcuch podwykonawców, który doprowadzi nas do ofiary.
Apro Construction do stworzenia osiedla wynajęła różnych podwykonawców. Jeden z tych podwykonawców, odpowiedzialny za klatki schodowe, nie dawał sobie rady z terminowym zakończeniem prac. Wynajął zatem do pomocy osobę fizyczną - szefa zmarłego 46-latka.
[polecane]23733039,23710055,23719279,23733329;1;Polecamy[/polecane]
- Ten pan miał klatki schodowe wykończyć sam. Jednak wziął do pracy, na czarno, dwóch mężczyzn (w tym chełmżanina, który zginął). Co ciekawe, mężczyzna ten prowadzi "działalność gospodarczą nierejestrowaną". Polskie prawo to dopuszcza, gdy zarabia się bardzo niewiele. Wszystko to dodatkowo komplikuje nam badanie tej sprawy, ale krok po kroku będziemy posuwać się dalej - mówi inspektor Waldemar Adametz.
Do tragedii doszło w czwartek. We wtorek, jak przekazał PIP "pan od klatek", musiał z budowy 46-latka usunąć. Powód? Alkohol. Krytycznego dnia, około godziny 10.00, chełmżanin jednak na budowę wrócił. Z własną kielnia i pacą wszedł na drugie piętro. Nikogo tu nie było, nie było też maszyn, zorganizowanego stanowiska pracy.
Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:
- Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
- Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
- Toruń Retro!
- Sport w Toruniu
- Szyb windy, do którego wpadł 46-latek, był zabezpieczony byle jak, niechlujnie ustawionymi barierkami. Mężczyzna prawdopodobnie się o jedną oparł. Kołki puściły i dlatego wpadł do szybu. Zdecydowanie nie tak wyglądać powinno prawidłowe zabezpieczenie. Nie wspominając o tym, że na teren budowy nie powinien wchodzić ktoś taki jak zmarły tragicznie 46-latek: zatrudniony na czarno, w dziwnej konstrukcji podwykonawczych zleceń, mającym być wcześniej odesłanym do domu za alkohol - mówi inspektor.
Upadku z wysokości 11 metrów mężczyzna nie przeżył. Zginął na miejscu. Do akcji natychmiast wkroczyła nie tylko PIP, ale i policja pod nadzorem prokuratury. Standardowo od zmarłego pobrano krew do badan. wyniki? - Mężczyzna miał we krwi 2,99 promila alkoholu - mówi prokurator Joanna Becińska, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Toruń Wschód.
Śledztwo i strach przed odpowiedzialnością. "Skończy się tym, że winny będzie pracownik"
Jak zawsze w takim przypadku, śmiertelny wypadek równolegle badają prokuratura i inspekcja pracy. PIP nie kryje, że ma kłopoty. Zaczęło się przerzucanie odpowiedzialności, mijanie się z prawdą, "prostowanie dokumentacji" itp. Za BHP na budowie odpowiada jej kierownik. Tego jednak akurat 4 sierpnia przy ul. Okólnej nie było, bo urlopował. Zastępował go kierownik robót, ze stosownymi uprawnienia. Jego zatem uznać należy za odpowiedzialnego za cały stan BHP. On też, jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, żyje teraz w wielkim strachu.
[polecane]23733039,23710055,23719279,23733329;1;Polecamy[/polecane]
Prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku art. 220 Kodeksu karnego, czyli narażenia życia i zdrowia pracownika przez pracodawcę. Pod jej nadzorem pracują teraz toruńscy policjanci. Badana będzie "forma zatrudnienia" ofiary, analizowana opinia z PIP, tak samo jak dzienniki budowy etc. Na koniec śledczy na pewno powołają biegłego z dziedziny wypadków przy pracy i BHP. - Wynik jego pracy będzie dla nas kropką nad "i" - mówi prokurator Becińska.
Zwykli ludzie, komentujący sprawę, już wiedzą, jak się skończy. "Pijany czy trzeźwy i tak zawsze winny jest pracownik" - piszą na forach internauci. Tyle, że w przypadku 46-latka z Chełmży naprawdę trudno używać terminu "pracownik"....
Na bani do roboty? "Małpki idą na śniadanie"
Czy na polskich budowach się pije? Oficjalnie problemu nie widać. Ostatnia wielka burza medialna wybuchła w 2019 roku. Wówczas jeden z BHP-owców wielkiej inwestycji na Śląsku przyznał się dziennikarzom, że z budowy usunięto 400 (sic!) podejrzanych o alkohol pracowników. Ale sprawa jakoś ucichła.
"Nie prowadzę takich statystyk. Natomiast słyszałam o sporej grupie osób, która z tych powodów nie została wpuszczona na teren budowy"- tak oględnie skomentowała sytuację dla money.pl rzeczniczka inwestora.
"400 pijanych? Jeśli od początku budowy to dałoby to 100 na rok. Jest to możliwe, ale nie słyszałem o takich przypadkach w naszej firmie. U nas zdarza się, że raz na tydzień przychodzi jeden nietrzeźwy, a raz sześciu"- tak natomiast zareagował rzecznik głównego wykonawcy. I tyle.
Zwykli budowlańcy o alkoholu rozmawiają niechętnie. Można odnieść wrażenie, że problem nie tyle jest wstydliwy, co znormalniał i nie budzi emocji. -Ja nie piję w ogóle, od prawie dziesięciu lat - zaznacza pan Wojciech, doświadczony murarz spod Torunia. - Na każdej budowie, na której pracowałem, ktoś pił, albo przychodził wczorajszy do roboty. Tam, gdzie teraz robię, małpki idą na śniadanie. Pod koniec dniówki bywa wysyłanie kogoś po piwo. Nie, że u wszystkich tak jest, ale z pięciu takich mamy. Szef wie, co się dzieje, ale wyboru nie ma. Ukraińców w tym roku do pracy brakuje...
[polecane]23732745,23679755,23673069,23731091;1;Zobacz koniecznie[/polecane]
Nie bez powodu na wielu budowach alkomat jest podstawowym elementem wyposażenia. Tyle, że dotyczy to głównie tych większych inwestycji. - W tym momencie mamy 300 budów w kraju. Na każdej jest alkomat. Jeśli przyłapiemy pracownika na tym, że przyszedł pod wpływem alkoholu, wyciągamy wobec niego konsekwencje. W ubiegłym roku mieliśmy tylko dwa takie incydenty - zdradzał Michał Wrzosek, rzecznik Budimexu portalowi money.pl ("Na bani do pracy", Marcin Łukasik, 25.03.2019 r.).
Upadki z wysokości - to wciąż zmora polskiej budowy
BHP na budowie - wersja oficjalna znów bardzo różni się od realiów. Nawet jednak w oficjalnych informacjach przekazywanych przez PIP mediom nie brakuje wątków, które muszą niepokoić. Tak samo jak statystyki dotyczące wypadków, z upadkami z wysokości na czele.
Generalnie, budownictwo wciąż jest jedną z tych branż, w których od lat poziom wypadkowości jest bardzo wysoki. W latach 2019-2021na polskich budowach w wypadkach przy pracy śmiertelnie i ciężko poszkodowanych zostało 770 osób, 309 osób straciło życie, a 461 zostało kalekami, odnosząc trwały uszczerbek na zdrowiu. Takie informacje w br. przekazywał mediom Jarosław Leśniewski, zastępca Głównego Inspektora Pracy. - 40 procent ofiar wypadków na placach budowy zginęło z powodu braku sprzętu ochronnego - nie krył.
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
- TUTAJ" data-autor="sklep.amw.com.pl">
Jarosław Leśniewski zaznaczał, że najważniejsze problemy z organizowaniem bezpiecznej pracy dotyczą upadków z wysokości i pracy w wykopach. W przypadku większości wypadków śmiertelnych na budowach do tragedii dochodziło m.in. z powodu lekceważenia obowiązujących przepisów bhp i braku nadzoru nad pracownikami, którzy nie stosowali przydzielonego im sprzętu.
Codziennością na polskich budowach ma być też niezabezpieczanie prac na wysokości poprzez stosowanie barier na krawędziach stropów i przy otworach technologicznych. PIP wciąż natrafia też na budowy, gdzie brakuje indywidualnego sprzętu chroniącego przed upadkiem (oszczędności!). Prawdą jednak pozostaje, że nawet tam, gdzie robotnik ma i kask, i szelki bezpieczeństwa, i pasy biodrowe, i amortyzatory - zawsze może ich nie użyć...
WAŻNE. Plan: tysiąc kontroli na budowach w latach 2022-2024
- Państwowa Inspekcja Pracy przygotowała i uruchomiła 3-letnią kampanię „Budowa. STOP wypadkom". Na lata 2022-2024 zaplanowano tysiąc kontroli placów budowy.
- Wytypowano także w skali kraju 100 największych inwestycji budowlanych o charakterze strategicznym, reprezentacyjnych dla miast i regionów, wobec których prowadzone będą w pierwszej kolejności działania prewencyjne – szkoleniowe i uświadamiające, a następnie kontrole.