Zdrowy przymus, czyli cytologia w pakiecie
Powraca pomysł, by kobiety mogły robić cytologię w ramach obowiązkowych badań pracowniczych. Konieczna jest także szkolna edukacja.
W minionym roku Polki rzadziej korzystały z programów profilaktycznych, w tym przede wszystkim z mammografii i cytologii.
- Spadek zainteresowania programami profilaktyki onkologicznej jest konsekwencją decyzji Ministerstwa Zdrowia, które zaniechało wysyłania zaproszeń na mammografię i cytologię - uważa dr n. med. Tomasz Mierzwa, kierownik Zakładu Profilaktyki i Promocji Zdrowia Centrum Onkologii w Bydgoszczy.
W latach 2012-2015 w regionie mammografię wykonywało rocznie nawet 60 tys. kobiet. W 2016 r. liczba badań spadła do 50,1 tys.
Niepokoić muszą także dane dotyczące mniejszej liczby badań cytologicznych. W ub.r. wykonało je o 7 tys. pań mniej w porównaniu z rokiem 2015 r.
O mniejszej niż w ostatnim pięcioleciu liczbie badań, robionych w ramach programu profilaktyki raka szyjki macicy i raka piersi, rozmawiano podczas ostatniego posiedzenia Sejmiku Profilaktyki Onkologicznej (SPO zostało powołane w 2014 r.).
- W całym województwie w ramach programu badania mammograficzne wykonuje 14 placówek stacjonarnych i dwa mammobusy, które należą do bydgoskiego Centrum Onkologii i firmy Lux Med - informowała Barbara Nawrocka, rzeczniczka prasowa Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ w Bydgoszczy.
W latach 2006-2010 w trakcie badań profilaktycznych (dotyczy to całego województwa) wykryto 902 nowotwory złośliwe piersi. Tylko w 2014 r. na raka piersi w regionie zachorowało 978 kobiet, zmarło 351.
W regionie prawie 200 gabinetów uczestniczy w programie profilaktyki raka szyjki macicy. Zatem pacjentki nie powinny mieć problemu z wykonaniem badań. Jednak wyniki za ostatni rok wyraźnie wskazują na poważny spadek zainteresowania cytologią. Ta tendencja musi dziwić, tym bardziej że z tego programu mogą korzystać (raz na trzy lata) panie w wieku 25-59 lat.
- Przypomnę, że na wszystkie programy profilaktyczne nasz oddział ma zaplanowane na ten rok prawie 11 milionów złotych - mówiła rzeczniczka regionalnego NFZ.
Coroczne raporty dotyczące liczby zachorowań i zgonów na nowotwory pokazują, że rak szyjki macicy spadł na dalsze pozycje. W 2014 r. (dane z najnowszego biuletynu Kujawsko-Pomorskiego Rejestru Nowotworów) zajmował 8 miejsce wśród najczęstszych nowotworów u kobiet, tak pod względem zachorowalności (141 przypadków), jak i zgonów (91).
Prof. Marek Grabiec, wojewódzki konsultant w dziedzinie położnictwa i ginekologii, mówi, że każda kobieta może zachorować na raka szyjki macicy, jednak żadna nie powinna umrzeć. Przed tragicznymi konsekwencjami może uchronić właśnie badanie cytologiczne.
Na niedawnej konferencji w Warszawie „Zdrowie publiczne - edukacja i profilaktyka, czyli zapobieganie chorobom ma przyszłość” przypomniano pomysł wprowadzenia badań cytologicznych do obowiązkowego pakietu badań pracowniczych.
Taki pomysł zgłosiła w 2009 r. Jolanta Fedak, ówczesna minister pracy i polityki społecznej (dotyczył także mammografii). Mimo że miał wielu zwolenników, pozostał tylko na papierze.
O dopisaniu cytologii do katalogu badań pracowniczych mowa też była na jednym z wcześniejszych spotkań Sejmiku Profilaktyki Onkologicznej. Projekt nie został odłożony ad acta, więc warto do niego wrócić.