Zebrali pół miliona złotych! Pieniądze z publicznej zbiórki pozwolą fundacji Gajusz przeprowadzić generalny remont dachu i strychu
Niemal pół miliona złotych udało się zebrać łódzkiej fundacji Gajusz na pilny remont dachu w swojej siedzibie przy ul. Dąbrowskiego w Łodzi. Sytuacja była tragiczna, a bezpieczeństwo małych podopiecznych organizacji zagrożone. Na szczęście ponad 20 tysięcy osób odpowiedziało sercem na apel Gajusza i zrobiło przelew. Zaledwie półtora miesiąca (przewidywano, że uda się to do października) wystarczyło, żeby na konto fundacji wpłynęło 460 tysięcy złotych.
Nie spodziewaliśmy się takiego wsparcia. Dach w budynku jest w tragicznym stanie i kolejnej zimy mógłby po prostu nie przetrwać, a wtedy bezpieczeństwo naszych małych podopiecznych byłoby zagrożone - mówi Aleksandra Marciniak, rzecznik prasowy Fundacji Gajusz.
Czterokondygnacyjny budynek przy ul. Dąbrowskiego 87 fundacja otrzymała od Miasta. Wykonano wtedy generalny remont, ale na dach zabrakło pieniędzy. Był też w dobrym stanie na tyle, by normalnie funkcjonować w budynku. Niestety płaski dach niszczał i zaczął przeciekać. Remont generalny stał się koniecznością. Niestety mimo, że znalazło się trzech sponsorów, brakowało środków na materiały budowlane i osprzęt niezbędny do takiego przedsięwzięcia.
firma Budomal zapewnia 50 tysięcy zł, z których pokryte zostanie wynagrodzenie robotników budowlanych zatrudnionych przez firmę do remontu. Firma PGI OZE zaoferowała założenie instalacji fotowoltaicznej. Weźmie na siebie cały koszt paneli i ich montażu, co pozwoli obniżyć rachunki fundacji za energię o 20 procent. Z kolei agencja reklamowa Progressivo wzięła na siebie całą kampanię reklamową związaną w rozpowszechnienie informacji o zbiórce. Do akcji włączyli się także Zygmunt Chajzer i łodzianki, znane blogerki siostry ADiHD. Twarzą kampanii został podpieczny fundacji Gajusz roczny Alanek, który urodził się z bardzo poważnie uszkodzonym sercem.
Prace mają ruszyć już we wrześniu, czyli co najmniej trzy miesiące wcześniej niż się spodziewano. Dach zostanie zdjęty, a w miejsce starego powstanie nowa konstrukcja wyłożona papą, wymienione zostaną okna w poszyciu dachowym. Zostanie też ocieplony strych.
Pieniędzy wystarczy też na remont strychu, który łączy w sobie wiele funkcji. Jest to miejsce do przechowywania darów i zabawek, miejsce pracy dla pracowników oraz miejsce spotkań dla rodzeństw, bo nasi chorzy podopieczni mają braci lub siostry i potrzebują mieć miejsce do wspólnej zabawy. Dzięki pieniądzom uda nam się to miejsce uczynić jeszcze bardziej przyjaznym - dodaje Aleksandra Marciniak.
W budynku przy ul. Dąbrowskiego 87 w siedzibie fundacji Gajusz działa Interwencyjny Ośrodek Preadopcyjny dla 20 chorych noworodków, których rodzice nie mogą lub nie chcą się zajmować a także hospicjum stacjonarne zwane Pałacem dla 12 dzieci, które nie wyzdrowieją. Fundacja zajmuje się także rodzinami, które urodzą dzieci w stanie letalnym.