Żeby wyciągnąć z oka ciało obce szukał pomocy w dwóch szpitalach
Mężczyzna potrzebował pomocy okulisty. Udało się dopiero w drugim szpitalu.
Pan Jarosław z Rzeszowa w ub. tygodniu szukał pomocy w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1 w Rzeszowie.
- Naprawiałem dachówkę i coś wpadło mi do oka. Ból był nie do wytrzymania, więc mimo dość późnej pory pojechałem do szpitala na ul. Szopena, gdzie działa oddział okulistyki.
- Była godz. 21.20. Od pielęgniarki usłyszałem, że na pomoc lekarza muszę poczekać do północy. Odniosłem wrażenie, że lekarz był w tym czasie w pokoju lekarskim i nie zajmował się żadnym pacjentem. Poczułem się zbywany, a ponieważ dolegliwości się nasilały pojechałem szukać pomocy do innego szpitala - denerwuje się pan Jarosław.
Mężczyzna udał się do Szpitala Miejskiego, gdzie lekarz z oddziału okulistyki przyjął go od razu: - Na karcie informacyjnej mam napisane, że z rogówki i powieki wyciągnięto mi ciała obce. Interwencja lekarza przyniosła znaczną ulgę - dodaje Czytelnik Nowin.
Szpital wyjaśnia
O wyjaśnienia w tej sprawie zwróciliśmy się do dyrekcji KSW nr 1 w Rzeszowie.
- W dniu, o którym mówi Czytelnik Nowin, zabiegi na okulistyce trwały aż do godz. 23, a oddział był pełen pacjentów. Konieczność oczekiwania wiązała się z faktem, że lekarz dyżurny był zajęty. Zapewniam, że nie próbowano zbywać pacjenta. Miesięcznie przyjmujemy ponad 500 osób, które na oddziale okulistyki szukają pomocy wieczorami i w dni wolne od pracy - wyjaśnia Anna Hartman-Ksycińska, zastępca dyrektora KSW nr 1 ds. klinicznych i lecznictwa.
W Podkarpackim NFZ dodają, że tzw. pogotowia okulistyczne nie są kontraktowane. Natomiast w sytuacjach nagłych, gdy np. dojdzie do urazu oka, znajdzie się w nim ciało obce, pacjent ma prawo zgłosić się do okulisty. Jeżeli sytuacja ma miejsce w ciągu dnia można bez skierowania zgłosić się do wybranej poradni okulistycznej. Gdy wieczorem, w weekend lub w święta, pomocy należy szukać w szpitalach, gdzie działają całodobowe oddziały okulistyczne.
Gdzie szukać pomocy?
- Na Podkarpaciu jest pięć takich oddziałów. Są one w dwóch szpitalach w Rzeszowie: Miejskim i KSW nr 1, szpitalach w Krośnie, Tarnobrzegu i Przemyślu. Trzeba jednak pamiętać, że lekarze dyżurni w pierwszej kolejności zajmują się pacjentami hospitalizowanymi. Lekarz dyżurny decyduje też, czy problem, z którym zgłosił się pacjent to tzw. sytuacja nagła i w zależności od stanu poszczególnych osób decyduje o kolejności przyjęć - wyjaśnia Marek Jakubowicz, rzecznik NFZ w Rzeszowie.