Zegary biją w salonie, kuchni i pokoju. Po cichu
Dobrze dobrany, gustowny zegar to nie tylko sprzęt nader użyteczny, ale też subtelne dopełnienie wystroju wnętrza.
Najbardziej praktycznym rozwiązaniem jest zakup zegara wiszącego. Zawsze przecież znajdzie się kawałek ściany na umiejscowienie tego nader pożytecznego urządzenia. Może ono być rzeczywiście niewielkie, albo też iście imponujących rozmiarów. Bo zegar bywa skromnym funkcjonalnym dodatkiem, ale też dominującym elementem aranżacji zajmującym nieraz większą część powierzchni ściany.
Zamiast wieszać, można zegar też przykleić. W takim wariancie samemu zegarowi towarzyszą często dodatkowe elementy naklejone na ścianę. Co ciekawe, takie naklejane modele wcale nie należą do najdroższych, bo ceny zaczynają się już od niespełna 100 zł. Wykonane mogą być z tworzywa sztucznego albo metalu wycinanego laserowo. Bardziej kreatywni mogą pokusić się o zlecenie wykonania zegara wedle własnego projektu, dodatkowo wkomponowując go jako element w malowidło ścienne, czy tapetę.
Stojące modele stołowe lub kominkowe doskonale wkomponują się jako dekoracja komody, czy na regale. Staromodne z odlanymi figurkami w kolorze złotym lub drewniane, ale też całkiem nowoczesne, komponujące się doskonale z wnętrzami w stylu minimalistycznym lub skandynawskim. No i, oczywiście, duże stojące na podłodze modele, należące już dziś do rzadkości, ale wciąż dostępne w ofercie niektórych producentów. Takie zegary pasują do dużych, przestronnych wnętrz. Drewniane oprawy i mechanizm z wahadłem raczej umiejscowią takie modele we wnętrzach klasycznych, choć i w takim wydaniu trafimy na dizajnerskie egzemplarze, choćby o budowie szkieletowej, czyli z mechanizmem na wierzchu. Taki zegar doskonale odnajdzie się w lofcie.
Są też zegary projekcyjne. W najprostszej wersji model z projektorem przyda się w nocy, gdy wystarczy nacisnąć na zegarek stojący na szafce nocnej, by wyświetlić godzinę w formie cyfrowej na ścianie lub suficie. Efektownym rozwiązaniem jest zegar projektor umieszczony naprzeciw ściany, na której ma się wyświetlać czas. W tym wariancie wygląd wyświetlanego cyferblatu można personalizować - wybrać wielkość, kolor, kształt wskazówek, czy natężenie światła wbudowanej w projektor lampy LED. Jest to idealne rozwiązanie do wnętrz nowoczesnych i raczej przestronnych.
Zasadniczo zegary dzieli się ze względu na mechanizm ich działania na mechaniczne, elektroniczne (cyfrowe) oraz kwarcowe. Te pierwsze, wymagające nakręcania, znamy w większości z domów babć i dziadków, choć nadal się je produkuje. Są jednak niezwykle rzadkie i drogie. No i wymagają regularności w nakręcaniu. Generują też niekoniecznie przez wszystkich lubiane efekty dźwiękowe w postaci donośnego tykania. Cyfrowe są bezgłośne, na ogół dziś sterowane radiowo, nie wymagają przestawiania nawet przy zmianie czasu i najlepiej nadadzą się do nowoczesnych wnętrz. Efektownym, choć pełnym prostoty rozwiązaniem jest zegar elektroniczny LED, wyglądający jak wyświetlony na ścianie.
Większość dostępnych dziś zegarów to kwarcowe: precyzyjne, zasilane bateriami o dwóch rodzajach mechanizmów. Komu nie przeszkadza tykanie, może sprawić sobie model z sekundnikiem o ruchu krokowym, w którym wskazówka przeskakuje co sekundę. Bezgłośnie pracują sekundniki o ruchu płynnym.
Tematu wzornictwa nie da się wyczerpać, bo to jest naprawdę niezwykle różnorodne. Klasyczna formuła okrągłego cyferblatu łamana jest rozmaitymi wzorami czcionek, kształtami wskazówek, kolorami i wzorami. Do każdego pomieszczenia można w zasadzie dobrać inny, dostosowany do jego charakteru wzór.
W kuchni czas pokazują filiżanki, imbryki, łyżki, a nawet puszka po konserwie z trzepaczką do jajek miast wahadła. W przedpokoju wskazówki zastępują sznurowadła, bądź też tyka dostojnie czasomierz stylizowany na zegar dworcowy. A dla dzieci? Tu istne szaleństwo: zwierzaki, kwiatki, wróżki, plejada superbohaterów i bajkowych postaci.
Wszystko zależy od indywidualnej pomysłowości i gustu.