- Trzeba prawdziwie zadbać o zieleń - mówią zielonogórzanie. Miasto w ciągu 2-3 lat chce na nią wydać 50 mln zł. Co się zmieni?
Zieleń to powinna być marka Zielonej Góry - tak uważają mieszkańcy, zarówno tzw. starego, jak i nowego miasta. A przecież mamy się czym chwalić. - Owszem, Palmiarnia to też zieleń. Ba jest tam ponad 150 gatunków roślin z najwyższą, rosnącą pod dachem palmą kanaryjską w Europie - zauważa Krzysztof Gąbczyński, który interesuje się botaniką. - Mamy ogród botaniczny, pomniki przyrody. Jak choćby 800-letni cis, kasztan jadalny, cypryśnik błotny, sosna żółta, platan klonolistny, miłorząb dwuklapowy... Ale przecież nie tylko o to chodzi. Trzeba zadbać o całą zieleń!
- Mamy fajne miejsca, ale zaniedbane. Czas im przywrócić dawną świetność - mówi Izabela Kwiatkowska, studentka UZ.
Zdaniem emerytki Krystyny Paluszak, połączenie miasta z gminą pozwoliło na zyskanie nowych terenów rekreacyjnych. Trzeba o nie zadbać, by wszyscy zielonogórzanie mieli gdzie wypoczywać i zabierać swoich gości. Niech widzą, jak w Zielonej Górze dba się o zieleń. Bo na razie spójnej koncepcji całego, dużego miasta nie ma, jest miszmasz.
O to wszystko ma zadbać zespół specjalistów pod kierunkiem prof. Andrzeja Greinerta z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Przygotował on już „Strategię rozwoju zieleni” , a wcześniej dokonał ewidencji roślin. Zadanie łatwe, bo chodzi przecież o obszar 278,79 km kw., w układzie około 25 km w osi północ-południe i około 15 km w osi wschód-zachód.
Ogólne kierunki zostały wytyczone. Zieleń w mieście musi być spójna, trzeba uwzględnić też potrzeby mieszkańców i rozwój miasta. No i najważniejsze - pozyskać pieniądze na inwestycje związane z zielenią.
Co zatem zamierza zrobić miasto w najbliższych latach? Z rewitalizacji w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych miasto chce m.in. odnowić w pierwszym projekcie trzy parki: Tysiąclecia, Winny oraz Dolinę Gęśnika. Koszt tego zadania oszacowano na około 20 mln zł. A ma być wykonane w 2017 roku.
Na kolejny rok natomiast zaplanowano do rewitalizacji - w ramach drugiego projektu z ZIT - Wzgórza Piastowskie. W tym przypadku także będzie trzeba wydać około 20 mln zł.
Jak dodaje wiceprezydent Krzysztof Kaliszuk, także w ramach ZIT 18 mln zł miasto zamierza przeznaczyć na parki w Ochli, Starym Kisielinie i Kiełpinie, Las Odrzański, parki przy ulicach: Sowińskiego i Partyzantów, skwery przy ul. Orkana, Lechitów i Salomei, Park Poetów, rezerwat Zimna Woda.
Natomiast z Europejskiej Współpracy Terytorialnej (EWT) w ramach wspólnego projektu Zielonej Góry i Cottbus miasto chce odnowić park w Zatoniu. Kosztować to będzie około 8 mln zł (Niemcy wykonają zaś kolejny etap modernizacji parku w Branitz - około 10 mln zł).
- Z centralnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko (POIŚ) chcemy pozyskać 4 miliony złotych na zieleń przyuliczną - informuje K. Kaliszuk. - Zamierzamy zacząć od pasów zieleni przy alei Wojska Polskiego, al. Konstytucji 3 Maja oraz ul. Dąbrówki. To są plany na najbliższe 2-3 lata, łącznie na 50 mln zł. W dalszych latach będą kolejne projekty i kolejne zmiany zieleni w mieście.
A co Państwo myślicie na temat tych planów? Co i jak powinno być jeszcze zrobione, by Zielona Góra słynęła nie tylko w kraju ze wspaniałej zieleni, o którą potrafimy zadbać?
Czekamy na opinie naszych Czytelników
- W styczniu „Tygodniku Zielonogórskim” rozpoczęliśmy cykl, w którym sprawdzamy, co zmieniło się w mieście po roku od połączenia. Sprawdzamy, jakie są pierwsze oceny mieszkańców.
- Tematy połączeniowe publikujemy dwa razy w tygodniu, we wtorki i piątki, a także wtedy, gdy coś ważnego się kwestii wydarzy.
- Już we wtorek: reportaż z Drzonkowa i Raculi. Jak się żyje mieszkańcom, jakie mają problemy? W piątek natomiast napiszemy o podatkach i opłatach.
- Piszcie, dzwońcie i mówcie, co Was cieszy, co boli, co jest OK., a co należałoby zmienić. Może podpowiecie też, jak to zrobić. Listy adresujcie: al. Niepodległości 25, 65-042 Zielona Góra lub lkalinowski@gazetalubuska.pl lub mbialowas@gazetalubuska.pl; tel. 68 324 88 74 lub 68 324 88 34.