7 maja na Uniwersytecie Zielonogórskim odbyło się otwarcie ofert w ramach przetargu na zakup działki w Nowym Kisielinie. Jest to o tyle ważne, że na tym terenie planowano budowę nowego budynku pasywnego urzędu marszałkowskiego, zwanego przez złośliwych "pałacem marszałka". Inwestycja prawdopodobnie dojdzie do skutku, bo do UZ wpłynęła tylko jedna oferta właśnie od samorządu województwa lubuskiego. Ale prezydent Zielonej Góry przekonuje, że zamiast wyprowadzać urzędy na strefę lepiej wspólnie stworzyć wielkie centrum administracyjne, np. w pobliżu os. Pomorskiego i Szosy Kisielińskiej.
- Rozbudowa siedziby urzędu przy ul. Podgórnej [b]nie będzie realizowana. [/b] W tej kwestii powstała jedynie koncepcja w ramach przeprowadzonego konkursu bez żadnej dokumentacji technicznej - informuje Marzena Toczek, kierownik biura prasowego UMWL. - Biorąc pod uwagę już przeprowadzone inwestycje w budynku na ul. Podgórnej oraz podjęcie działań w związku z budową budynku pasywnego,[b] realizacja koncepcji jest bezcelowa[/b].
[sc]Duże centrum administracyjne lepszym rozwiązaniem?[/sc]
Zdaniem prezydenta Janusza Kubickiego wyprowadzanie urzędów na obrzeża miasta, na strefę w Nowym Kisielinie, to duży błąd. - Komu to będzie służyć? Bo chyba na pewno nie mieszkańcom, którzy załatwiają większość spraw w śródmieściu, ani urzędnikom, którzy w przyszłości będą tam pracować. Nie znam żadnego urbanisty, który popierałby takie rozwiązanie - przekonuje Kubicki.
Co jednak ciekawe, włodarz Zielonej Góry twierdzi, że rozmawiał jednym z członków zarządu województwa, aby w ramach alternatywy wybudować wielkie centrum administracyjne, [b]na ok. 1,5 tys. osób[/b], gdzie mieściłby się urząd miasta, urząd marszałkowski, ale również inne instytucje, np. powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego. UMWL zaznacza jednak, że [b]taka propozycja nigdy oficjalnie nie wpłynęła[/b].
- To była jedynie propozycja ustna - tłumaczy Kubicki. - Uważam jednak, że to byłoby o wiele korzystniejsze rozwiązanie. Mieszkańcy regionu [b]mogliby załatwiać wszystko w jednym miejscu[/b]. Takie centrum administracyjne można zbudować np. na terenie za Intermarche przy Szosie Kisielińskiej. Jest tam bardzo dużo miejsca, [b]nie byłoby problemu ze stworzeniem wielkiego parkingu[/b]. Z centrum miasta jest tam relatywnie blisko, a od strony S3 dojazd jest również bardzo dobry. Co więcej, w przyszłości w tym miejscu planujemy zbudować również nowy przystanek kolejowy, więc urzędy byłyby świetnie skomunikowane.
Prezydent Zielonej Góry porusza też kwestie finansowe. - Uważam, że miasto i urząd marszałkowski mogłyby się podzielić kosztami inwestycji. [b]Na pewno wspólnie łatwiej byłoby pozyskać zewnętrze dofinasowanie. [/b] Natomiast na strefie zostawiłbym sam inkubator przedsiębiorczości - twierdzi Kubicki.
[sc]Poseł Materna: Trzeba szukać kompromisu[/sc]
Włodarz miasta na temat swojej koncepcji rozmawiał już m.in. z Jerzym Materną z Prawa i Sprawiedliwości. Lubuskie poseł jest zainteresowany sprawą. - Będę kontynuował rozmowy z politykami z regionu w tej kwestii - zapowiada Materna. - Nie chcę się wypowiadać, co do obecnej lokalizacji budynku pasywnego, ale na pewno trzeba szukać w tej sprawie kompromisu. [b]Należy odłożyć polityczne animozje na bok[/b], bowiem ostatecznie chodzi o wybranie rozwiązania najbardziej korzystnego dla mieszkańców.
Do tematu wrócimy.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień