Zielona Góra odcięta od sąsiadów
Nie ma szans na wyjechanie z Zielonej Góry koleją lub autobusem po godz. 22.30. Niestety musimy czekać do rana.
Ostatni pociąg z Zielonej Góry do Nowej Soli odjeżdża o g. 21.30, do Sulechowa o g. 21.40, a do Żar o g. 18.45. Później nie da się już wyjechać z miasta koleją. Można próbować autobusem, ale tu jest podobnie, ostatnie kursy - w kierunku wymienionych miast - wyjeżdżają z dworca PKS o g. 22.30.
Problem ma szczególne znaczenie dla osób z tych miast, które np.: pracują na nocną zmianę, przyjechały do Zielonej Góry na wieczorny seans do kina, albo młodzieży bawiącej się do późnych godzin w nocnych klubach. Jak wrócić do domu, gdy nie mamy samochodu?
Trudny powrót po pracy z nocnej zmiany
Jedną z osób kończących pracę już po odjeździe ostatniego pociągu jest Marta Zagumna. Kobieta zamyka sklep po g. 23.00, czyli po odjeździe ostatniego pociągu.
- Od dwóch lat dojeżdżam do pracy z Niedoradza - tłumaczy. - Co dwa tygodnie mam wieczorną zmianę i zaczyna się problem z powrotem do domu. Czasami próbuję wcześniej zwolnić się z pracy. Potem muszę to odrabiać następnego ranka. Ale są dni, kiedy nie ma mnie kto zastąpić. Wtedy muszę szukać pomocy u znajomych, a w wyjątkowych sytuacjach wracam taksówką (...)
Czytaj więcej 5 grudnia w papierowym wydaniu „Gazety Lubuskiej” oraz w naszym serwisie plus.gazetalubuska.pl
Czy w Zielonej Górze brakuje połączeń PKP?
Przeczytaj też: Zatrucie czadem w Witnicy. Jedna osoba ranna [ZDJĘCIA]